PolskaBarbara Krafftówna kończy 80 lat

Barbara Krafftówna kończy 80 lat

Barbara Krafftówna - aktorka, słynna
Felicja w "Jak być kochaną" Wojciecha Jerzego Hasa i Honorata z
"Czterech pancernych i psa", niezapomniana wykonawczyni piosenek
kabaretowych, w tym "Przeklnę cię" z kabaretu Starszych Panów,
kończy w piątek 80 lat.

Barbara Krafftówna kończy 80 lat
Źródło zdjęć: © PAP

04.12.2008 | aktual.: 04.12.2008 12:00

- Jestem bardzo szczęśliwa, że dociągnęłam do pierwszego bałwanka (80 lat) w jakiej takiej formie. Z tym, że na formę ciężko pracowałam i pracuję. Samoistnie to nie przychodzi. Nawet najmłodszy organizm, jeśli się zasiedzi i na przykład leży tydzień w łóżku, to potem wstaje jak biedna szmacina, sflaczały cały i musi dopiero dojść do siebie - powiedziała artystka.

W dniu urodzin Krafftówny odbędzie się premiera jubileuszowego spektaklu napisanego przez Remigiusza Grzelę pt.: "Oczy Brigitte Bardot". Spektakl, na deskach warszawskiego Teatru Na Woli, reżyseruje Maciej Kowalewski. Artystce na scenie partnerować będzie Marian Kociniak.

Grana przez Krafftównę bohaterka - Anastazja - ma 108 lat, jest emerytką, która nigdy nie przestała marzyć. - Te 108 lat to literacka wyobraźnia i cudowny żart autora. Chociaż może jest to wizja przyszłości. Choć może w przyszłości będziemy tyle żyć, bo nasz wiek ciągle się przesuwa. Nikt z nas nie przypuszczał, że można funkcjonować w późnym wieku. Nasze babcie kończyły aktywność w 30., 40. roku życia - powiedziała Krafftówna.

Pytana, czy dużo w granej przez nią obecnie postaci, jest z niej samej, odparła: - Sporo. Autor znając mnie wymodelował postać pode mnie. Dlatego łatwo mi jest w wielu momentach zrealizować temat przez niego zapisany. Na pewno charakterologicznie jestem spontaniczna, mimo że doskonale panuję i nad sobą, i nad warsztatem. Zarówno życie jak i doświadczenie sceniczne tego uczą. Doświadczenie życiowe wyrabia pewnego rodzaju dyscyplinę. Za każdym razem chce się stworzyć nowy charakter, nowy element, ale pozostają własne cechy. Ja w każdej roli staram się znaleźć jakieś swoje cechy.

Artystka, urodzona 5 grudnia 1928 w Warszawie, od wielu lat cieszy się sympatią widzów i słuchaczy. Już w czasie wojny uczyła się tańca i pantomimy; uczęszczała też na zajęcia konspiracyjnego Studia Dramatycznego Iwa Galla. W 1945 roku na nowo podjęła naukę w Studiu, które po wojnie działało przy Teatrze Starym w Krakowie. W 1946 r. wyjechała, wraz z grupą uczniów Studia, do Gdyni, gdzie Gall objął dyrekcję Teatru Wybrzeże. Debiutowała tam w listopadzie 1946r. rolą Rybaczki w "Homerze i orchidei", sztuce Tadeusza Gajcego. W 1947 zdała eksternistyczny egzamin aktorski w Studio Galla.

Potem występowała kolejno w teatrach: im. Stefana Jaracza w Łodzi (1949-50), Dramatycznym we Wrocławiu (1950-53, 1957-64, 1981-82), następnie w teatrach warszawskich: Nowej Warszawy (1953-56), Komedia (1956-57), Narodowym (1964-69), Syrena (1969) i Współczesnym (1981-82).

W 1953 r. Barbara Krafftówna zadebiutowała w filmie Jana Rybkowskiego, epizodem w "Sprawie do załatwienia".

Krytycy filmowi uważają, że najlepsze swoje role zagrała u Wojciecha Jerzego Hasa - m.in. pełną liryzmu barmankę Zosię w "Złocie" (1961), wyniosłą i władczą postać pięknej Camilli de Tormez, macochy Paszeki w "Rękopisie znalezionym w Saragossie" (1964) oraz skromną postać Jadwigi w "Szyfrach" (1966).

Za najwybitniejszą kreację Krafftówny uważa się postać aktorki Felicji, którą stworzyła w filmie "Jak być kochaną" (1962). Ten ostatni film przyniósł jej w 1963 r. nagrodę za wybitną kreację aktorską na festiwalu w San Francisco.

Inne role filmowe artystki to m.in.: Zofia Karpińska u Leonarda Buczkowskiego w "Deszczowym lipcu" (1957), Stefka u Andrzeja Wajdy w "Popiele i diamencie" (1958), u Kazimierza Kutza - Niura w "Nikt nie woła" (1960) i Barbarka w "Upale" (1964).

Aktorka wystąpiła też w kilku serialach TV. Dużą popularność przyniosła jej rola Honoraty - żywiołowej dziewczyny z Koniakowa, którą zagrała u Konrada Nałęckiego w kilku odcinkach popularnego serialu "Czterej pancerni i pies" (1969-70). U Pawła Komorowskiego wystąpiła jako pani Makowiecka, siostra Wołodyjowskiego w "Przygodach pana Michała" (1969). W 1978 wcieliła się w polską turystkę, Irenę Strzałkowską u Andrzeja Konica w serialu "Życie na gorąco", a w "Kłusowniku" (1980) Janusza Łęskiego wystąpiła jako pani Elżbieta, opiekunka do dzieci.

Poza filmem i teatrem Barbara Krafftówna miała jeszcze jedną pasję - kabaret. Z powodzeniem występowała u Jana Pietrzaka w kabarecie "Pod Egidą" oraz w "Kabarecie Starszych Panów". Charakterystyczny głos pozwalał jej na różnorodną interpretację materiału muzycznego: od żartobliwego songu "W czasie deszczu dzieci się nudzą" przez liryczne "Zakochałam się w czwartek przypadkiem" po operetkowe "Przeklnę cię".

W 1983 r. wyjechała do Los Angeles na zaproszenie Leonidasa Ossetyńskiego - aktora i reżysera mieszkającego na stałe w USA. Zagrała tam w "Matce" Witkacego. Za tę rolę - zagraną w języku angielskim - otrzymała nagrodę prestiżowego miesięcznika "The Drama Logue". W Stanach Zjednoczonych mieszkała do 1998 r. Pod koniec lat 90-tych powróciła do Polski.

W 2006 roku Krafftówna obchodziła 60-lecie pracy na scenie. Z tej okazji w Gdyni odbyła się premiera monodramu "Błękitny Diabeł" w jej wykonaniu.

W listopadzie 2008r. podczas gali rozdania nagród teatralnych Feliksy Warszawskie Krafftównę uhonorowano za najlepszą drugoplanową rolę kobiecą; artystka zagrała Matkę w spektaklu "Peer Gynt" Henryka Ibsena w reż. Pawła Miśkiewicza (Teatr Dramatyczny).

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)