Barack Obama zaprosił nowego prezydenta Tunezji do Waszyngtonu
Amerykański prezydent Barack Obama pogratulował Bedżiemu Kaidowi Essebsiemu zwycięstwa w wyborach prezydenckich w Tunezji i zaprosił go do Białego Domu. Data wizyty nie została na razie ustalona.
Jak czytamy w komunikacie Białego Domu, Obama zadzwonił w poniedziałek do Essebsiego i pochwalił Tunezyjczyków za zdolność do "pokojowego kompromisu", którą wykazywali się podczas historycznej i trwającej cztery lata transformacji. Była ona następstwem rewolucji, która w 2011 roku zapoczątkowała arabską wiosnę.
Podczas rozmowy telefonicznej Obama podkreślił, że jego kraj chce "wzmacniać i rozszerzać" strategiczne partnerstwo z Tunezją. USA są gotowe pomóc nowemu rządowi w wysiłkach mających na celu spełnienie oczekiwań "wszystkich Tunezyjczyków" - podano w komunikacie.
88-letni Essebsi to polityczny weteran i szef laickiej partii Wezwanie Tunezji. W środę został zaprzysiężony na pierwszego w historii demokratycznie wybranego prezydenta Tunezji.
Pod koniec grudnia Essebsi zwyciężył w drugiej turze wyborów, zdobywając 56 proc. głosów. Podczas kampanii przedstawiał siebie jako doświadczonego technokratę, będącego w stanie przywrócić Tunezji stabilność, której kraj potrzebuje po politycznych niepokojach będących następstwem odsunięcia od władzy reżimu Zina el-Abidina Ben Alego Tunezja na początku 2011 r.
Misję sformowania nowego rządu Tunezji w poniedziałek otrzymał były minister spraw wewnętrznych Habib Essid. Zajmował on kilka stanowisk za czasów Ben Alego.(PAP)
jhp/