"Barack Obama nie zmieni diametralnie polityki USA"
Amerykanista profesor Krzysztof Michałek uważa, że nominacje na najbliższych współpracowników Baracka Obamy pokazują, iż nowy prezydent będzie chciał utrzymać ciągłość funkcjonowania władzy w wymiarze bezpieczeństwa i polityki zagranicznej przynajmniej w pierwszym okresie urzędowania.
Profesor Michałek podkreślił, że różnice w stosunku do poprzedniej administracji widać będzie jedynie w sferze używanej retoryki. Zdaniem eksperta kontynuacja polityki obronnej Stanów Zjednoczonych jest niezbędna ze względu na prowadzone przez nie konflikty zbrojne oraz zobowiązania sojusznicze.
Profesor Michałek ocenił, że pewne ryzyko dla Baraka Obamy związane jest z nominacją Hillary Clinton na sekretarza stanu. Przypomniał, że dochodzi do sytuacji, w której były prezydent Bill Clinton będzie miał wpływ na członka rządu Obamy. Poza Hillary Clinton i Robertem Gatesem do rządu Baracka Obamy wejdzie także gubernator stanu Arizona Janet Napolitano, która pokieruje departamentem bezpieczeństwa kraju.
Funkcja prokuratora generalnego przypadnie byłemu wiceministrowi sprawiedliwości w administracji Billa Clintona, Ericowi Holderowi. Członkiem gabinetu Obamy zostanie też jego doradczyni do spraw międzynarodowych Susan Rice, która obejmie stanowisko ambasadora przy ONZ.