Bank miał awarię, a oni wykradli 50 tys. zł
Grupa oszustów ze Śląska wypłacała z
bankomatów pieniądze, wykorzystując awarię elektronicznego
systemu. Szajkę, dzięki współpracy z pracownikami banku,
zatrzymali śląscy policjanci.
Ujęto sześć osób, które wyłudziły z banku blisko 50 tys. zł - poinformował rzecznik bytomskiej policji aspirant sztabowy Adam Jakubiak. To właśnie policjanci z Bytomia razem z funkcjonariuszami z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach rozbili grupę.
Wykrycie sprawców było możliwe dzięki oszukanemu bankowi - "lewe" transakcje wykryło działające w nim centrum monitoringu kart, to jego pracownicy powiadomili policjantów o znikających pieniądzach. Przestępcy działali na przełomie lipca i sierpnia.
"Na pomysł okradania bankomatów wpadł 32-latek z Bytomia. Nakłonił pozostałe osoby do zakładania kont bankowych, dzięki czemu uzyskiwał karty debetowe umożliwiające wypłacanie pieniędzy. Mężczyzna wykorzystując czasową awarię systemu bankowego wypłacał różne kwoty za pomocą otrzymanych kart, mimo że na kontach nie było środków pieniężnych do wykorzystania" - powiedział Jakubiak.
Częścią wypłacanych pieniędzy 32-latek dzielił się z kompanami. Mieszkańca Bytomia zatrzymano w Chorzowie, gdzie próbował wypłacić pieniądze z jednego z bankomatów. Policjanci znaleźli przy nim kilka kart służących do przestępstwa.
Ten sam mężczyzna był zatrzymany przez policję zaledwie dwa tygodnie wcześniej, kiedy próbował wyłudzić 8 tys. zł kredytu. O jego losie zadecyduje prokurator i sąd. Pięć pozostałych osób zatrzymanych przez policjantów usłyszało podobny zarzut. Wszystkim za popełnione przestępstwo grozi kara do ośmiu lat więzienia.
Policja nic chce udzielać dodatkowych informacji na temat mechanizmu przestępstwa, by nie instruować potencjalnych oszustow. Nie wiadomo skąd przestępcy wiedzieli o awarii systemu i w jaki sposób to wykorzystywali.