Zanim na bazar Kaptan w Dhace dotarła policja, gangsterzy - mężczyźni w wieku od 25 do 30 lat - leżeli na ziemi bez życia. Stróże prawa spisali protokół, ale nikogo nie zatrzymali.
Wymuszanie haraczy za "ochronę" stało się w Bangladeszu prawdziwą plagą, ale też coraz częściej ludzie zaczynają się bronić, nie czekając na policję. Tylko w zeszłym tygodniu tłum rozprawił się w Dhace z 36 bandytami, z których pięciu nie przeżyło.(mp)