Bandera w rosyjskiej propagandzie. Polska i Ukraina na celowniku

Rosyjskie kampanie dezinformacyjne grają na polsko-ukraińskich ranach pamięci, a nazwisko Stepana Bandery stało się wygodnym narzędziem w tej grze — wynika z analiz. Według ekspertek, wzrost popularności Bandery w Ukrainie był reakcją na agresję Rosji, ale jego apogeum już przeszło.

People mark the 116th birthday of Stepan Bandera in Lviv
epa11801474 People gather to mark the 116th birthday of Stepan Bandera near his monument in Lviv, Ukraine, 01 January 2025. Born on 01 January 1909 in what was then Galicia and Lodomeria, Stepan Bandera became a leader of the Organization of Ukrainian Nationalists (OUN) and OUN-B. He was responsible for the proclamation of an independent Ukrainian state in Lviv on 30 June 1941, accompanied by the arrival of Nazi Germany troops. KGB agents assassinated him in exile in Munich, West Germany, on 15 October 1959.  EPA/MYKOLA TYS 
Dostawca: PAP/EPA.
MYKOLA TYS
people, gathering, anniversary, statue, flags
Źródło zdjęć: © PAP | MYKOLA TYS
Kamila Gurgul
oprac.  Kamila Gurgul

Brytyjski think tank Royal United Services Institute (RUSI) opublikował w ubiegłym tygodniu analizę poświęconą rosyjskiej dezinformacji w Polsce, zatytułowaną "Wojna Polski, Ukrainy i Rosji z historią".

Brytyjski think thank zwrócił uwagę, że rosyjskie operacje w Polsce nie promują prostych przekazów prorosyjskich. Zamiast tego wykorzystują tematy historyczne, w tym rzeź wołyńską. W analizie wskazano, że reputacja Stepana Bandery uległa głębokiej zmianie: od 22 proc. ocen pozytywnych w 2012 r. do 74 proc. w 2022 r. Autor ocenił, że demonizowanie Bandery przez Rosję umocniło go jako symbol sprzeciwu wobec Moskwy.

Pierwszy taki jarmark w historii. "Zaskoczył mnie rozmach"

Maria Piechowska z PISM podkreśla, że na Ukrainie wiedza o wydarzeniach na Wołyniu jest ograniczona, a Bandera i UPA funkcjonują przede wszystkim jako symbole oporu. – Po pierwsze, na Ukrainie nie ma dużej wiedzy na temat wydarzeń na Wołyniu. Ukraińcy wiedzą tyle, że Polacy drążą ten temat. Natomiast Bandera i UPA to dla nich wyłącznie symbole walki z Rosją sowiecką, a teraz z Rosją – wyjaśniła analityczka. Jej zdaniem problemem jest obustronne niezrozumienie oraz emocje po obu stronach.

Ekspertka dodaje, że szczyt popularności bohaterów z okresu II wojny światowej już minął, bo społeczne oczekiwania zaczęli spełniać nowi bohaterowie trwającej wojny. – Ale ten szczyt gloryfikacji postaci z okresu II wojny i po niej – bo pamiętajmy, że partyzanci UPA siedzieli w lasach i walczyli z władzą sowiecką jeszcze w latach 60. – już przeminął. Po prostu to zapotrzebowanie zaczęli zaspokajać nowi bohaterowie, z obecnej wojny – zauważyła rozmówczyni PAP.

Piechowska wskazuje, że znaczenia flag i nazwisk przesuwają się wraz z czasem. – Czarno-czerwona flaga dla większości Ukraińców już nie jest symbolem UPA. Gdyby zapytać o to przeciętnego Ukraińca, odparłby, że te barwy utożsamiają niezłomną walkę z Rosją. Z naszego punktu widzenia brzmi to fatalnie, ale to wynika z ich braku wiedzy – zaznaczyła Piechowska. – A po obu stronach granicy, zwłaszcza po stronie ukraińskiej, jest problem tej niewiedzy, więc Rosja to wykorzystuje. I będzie wykorzystywać za każdym razem, gdy pojawi się potencjał do konfliktu – ostrzegła

Pytana przez PAP o możliwe działania, Piechowska podkreśliła rolę spokojnego dialogu historyków oraz ekshumacji i edukacji. Ostrzegła jednocześnie, że część Ukraińców może odczytywać polskie oczekiwania jako presję. – Nie twierdzę, że w to wierzą, natomiast na tym nieuświadomionym poziomie, jeżeli słyszą "ten wasz bohater jest zły", to nie zastanawiają się, dlaczego, tylko odbierają to jako próbę narzucenia przez Polskę dyskursu. Zresztą to również wykorzystuje Rosja, strasząc ich, że Polska chce odzyskać Kresy Wschodnie – wyjaśniła Piechowska.

Prof. Joanna Getka z Uniwersytetu Warszawskiego tłumaczy, że rosyjska propaganda inaczej mówi o Banderze do Polaków, a inaczej do Ukraińców. – W przekazie kierowanym do nas jest eksponowany element zbrodni na Wołyniu i tej bratobójczej walki partyzanckiej oraz zacierane (wątki dotyczące) innej działalności UPA – wyjaśniła. – Tyle że w sytuacji zbrojnej agresji Rosji takie opluwanie Bandery przynosi odwrotny efekt. "Skoro Rosjanie mówią, że zły, to zapewne bohater" – rozumują Ukraińcy. Sądzę, że wzrost jego popularności nastąpił na fali rosyjskiej agresji – podkreśliła Getka.

Według Getki Bandera bywa traktowany jak skrót myślowy. – To tak, jak by zapytać Polaków o Jana Henryka Dąbrowskiego. Wiadomo, że był sławnym generałem, ale ile osób powiedziałoby coś więcej o jego działalności? – zapytała retorycznie. Wg PAP ekspertka wiąże też to z niedostatkami polityki tożsamościowej Ukrainy po 1991 r. oraz siermiężnym stylem państwowej symboliki sprzed 2014 r.

Prof. Jan Pisuliński wyjaśnia, że legenda UPA wzięła się z długiej walki z Sowietami. – W praktyce walczyła z Polakami, a gdy ci – po przesiedleniach – zniknęli z większości terenów Ukrainy, po 1945 r. walczyła głównie z Rosją. Walka ta trwała właściwie do 1951 r., choć ostatnich upowców złapano w 1960 r. Więc w taki sposób stali się legendą oporu przeciw Sowietom – wyjaśnił ekspert.

Prof. Pisuliński przypomniał, że życiorys Bandery – obóz, emigracja w Monachium, kontakty OUN z zachodnimi wywiadami, zabójstwo przez KGB w 1959 r. – czyni go użytecznym w wewnętrznych sporach Ukrainy. Jednocześnie kult Bandery nie przekłada się na poparcie wyborcze. Zaznaczył, że ugrupowania odwołujące się do tej tradycji mają śladowe wyniki.

Ukraińska Powstańcza Armia

UPA, zbrojne ramię frakcji OUN-B, prowadziła na Wołyniu i w Galicji Wschodniej akcję eksterminacji ludności polskiej. Według badaczy w latach 1943-1945 zginęło nawet do 100 tys. Polaków. Bandera nie brał udziału w zbrodniach bezpośrednio, przebywał w obozie Sachsenhausen.

Dr Roman Kabaczij z Narodowego Muzeum Ukrainy w Drugiej Wojnie Światowej podkreśla motyw niepodległościowy. – Kiedy Ukraina uzyskała już niepodległość, dużo mówiono o tym, że dostaliśmy ją w prezencie. Ale Putin nam pokazał, że o nią trzeba walczyć. Dlatego ideologia silnego, niepodległego ukraińskiego państwa, którą tworzyła UPA, walcząc z nazistami i NKWD do połowy lat 50., wskazuje na to, że wybieramy tych bohaterów, którzy są nam najbliżsi w tej perspektywie niepodległościowej – tłumaczył.

- Chyba nie ma brygady czy pułku imienia Stepana Bandery, ale jakichś innych członków UPA - są. Często ludzie nawet nie wiedzą, co to za człowiek. My o tym nie myślimy na co dzień. Żyjemy każdego dnia Pokrowskiem czy Chersoniem, z którego pochodzę, ścieranym z powierzchni ziemi przez (rosyjski) ostrzał z drugiego brzegu Dniepru - podkreślił Kabaczij.

Wybrane dla Ciebie
Umierają po powrocie rosyjskich żołnierzy. Sądy łagodzą wyroki
Umierają po powrocie rosyjskich żołnierzy. Sądy łagodzą wyroki
Z maczetami na policjantów. Groźna interwencja w Toruniu
Z maczetami na policjantów. Groźna interwencja w Toruniu
Trump udzielił wywiadu. Zrównał z ziemią liderów UE
Trump udzielił wywiadu. Zrównał z ziemią liderów UE
15 lat dla "łowcy nastolatek". Krystian W. prawomocnie skazany
15 lat dla "łowcy nastolatek". Krystian W. prawomocnie skazany
To najważniejsi ludzie w Europie. Na liście Nawrocki, nie ma Tuska
To najważniejsi ludzie w Europie. Na liście Nawrocki, nie ma Tuska
Czarzasty był na badaniach. "Takich rzeczy się nie mówi"
Czarzasty był na badaniach. "Takich rzeczy się nie mówi"
"Mamy to". Przełom ws. elektrowni jądrowej w Polsce
"Mamy to". Przełom ws. elektrowni jądrowej w Polsce
Dramatyczne sceny koło Kamiennej Góry. Autobus stanął w płomieniach
Dramatyczne sceny koło Kamiennej Góry. Autobus stanął w płomieniach
Łukaszenka odpowiada na ruch Litwy. "Podsycają, upolityczniają sprawę"
Łukaszenka odpowiada na ruch Litwy. "Podsycają, upolityczniają sprawę"
Fala komentarzy po słowach Sasina. "Braun może zostać członkiem rządu"
Fala komentarzy po słowach Sasina. "Braun może zostać członkiem rządu"
Tajemnicza śmierć 81-latka w Łodzi. Sekcja zwłok wyjaśni zagadkę
Tajemnicza śmierć 81-latka w Łodzi. Sekcja zwłok wyjaśni zagadkę
Martwy wilk na posesji. Był postrzelony?
Martwy wilk na posesji. Był postrzelony?
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Wiadomości