Banach: apele intelektualistów są polską tradycją
Zdaniem szefowej klubu parlamentarnego SdPL
Jolanty Banach, apele intelektualistów są polską tradycją.
Podkreśliła jednak, że od diagnozy sytuacji państwa do recepty
jest daleka droga i nie powinno się oceniać klasy politycznej "in
gremio".
29.05.2004 19:00
Sobotnia "Rzeczpospolita" opublikowała w sobotę "Apel zatroskanych o losy ojczyzny", wystosowany do prezydenta i środowisk politycznych przez przedstawicieli polskiej nauki i kultury, publicystów i ekonomistów. Zaapelowali oni o powołanie rządu fachowców, przygotowanie uchwały o samorozwiązaniu parlamentu oraz o przygotowanie nowej ordynacji wyborczej.
"Te apele intelektualistów są taką naszą polską tradycją i specyfiką. Biorą się sprzed 1989 roku. Bardzo nam wtedy polscy intelektualiści pomagali, choć pokaźna ich większość się wtedy nie odzywała" - podkreśliła Banach.
Dodała, że część ocen zawartych w apelu jest niesłychanie trafna. Podkreśliła, że w Polsce istnieje problem "z niskimi standardami kultury osobistej i moralnymi w wielu branżach i zawodach".
"Ja też uważam, że parlament powinien odnowić swój mandat, ale chcę powiedzieć, że poprzez odnowę mandatu nie zmieni się tych niskich standardów politycznych. To nie ta droga" - powiedziała.
Przypomniała też, że część parlamentu głosowała za uchwałą o samorozwiązaniu parlamentu. Dlatego też - jej zdaniem - apel powinien być skierowany do konkretnych środowisk politycznych. "Dobrze jest zaadresować apel do wszystkich, czyli do nikogo, trudniej zaadresować do tych, których się wzywa do zmiany decyzji i stanowisk. - Tego typu apele, jak ten opublikowany w "Rzeczpospolitej", to 'apele w próżnię'".