Balicki: ministrem można być, gdy ma się poparcie
Pełnienie funkcji publicznej ma sens wtedy, kiedy można w pełni realizować program, kiedy się ma poparcie - uważa minister zdrowia Marek Balicki. Za kilka godzin ma być znana decyzja w sprawie ewentualnej dymisji ministra.
01.04.2003 | aktual.: 01.04.2003 13:33
W poniedziałek premier Leszek Miller powołał Aleksandra Naumana na prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia. Balicki był przeciwny powierzeniu Naumanowi tego stanowiska.
W poniedziałek wieczorem PAP dowiedziała się z trzech niezależnych źródeł zbliżonych do SLD i resortu zdrowia, że Balicki podjął decyzję o rezygnacji. Według informatorów PAP, premier wstępnie przyjął dymisję, ale formalne decyzje zostaną ogłoszone we wtorek przed południem. Źródła twierdzą, że głównym powodem decyzji Balickiego jest nominacja Naumana.
"Analizujemy sytuację z najbliższymi współpracownikami, z doradcami. Powiem tak, pełnienie funkcji publicznej, pełnienie funkcji ministra, ministra zdrowia ma sens, kiedy można służyć ludziom, kiedy można naprawiać system opieki zdrowotnej" - powiedział Balicki we wtorek w radiowych "Sygnałach Dnia".
Dodał, że przedmiotem analizy jest to, czy warunki, które powstały po decyzji premiera o powołaniu Naumana na szefa NFZ umożliwiają realizowanie tego, co przyświecało mu, kiedy zdecydował się na objęcie funkcji ministra zdrowia w - jak powiedział - "bardzo trudnej sytuacji, w jakiej jest służba zdrowia, poszczególne szpitale i inne placówki".
Zapytany, czy podjął już decyzję o rezygnacji, Balicki odpowiedział, że "za kilka godzin odbędzie się konferencja prasowa, na której poda ostateczną decyzję".
"Teraz jeszcze jest przedwczesne mówienie o tym. Natomiast przypomnę to, co mówiłem już po objęciu urzędu, że sytuacja w ochronie zdrowia jest niezwykle trudna i wyjście z tej sytuacji wymaga spełnienia trzech warunków politycznych. Po pierwsze programu, który będzie realizowany w dialogu społecznym, po drugie poparcia ugrupowań politycznych, tworzących rząd i to pełnego mocnego poparcia. Po trzecie wpływu na najważniejsze decyzje personalne w ochronie zdrowia" - powiedział minister.
Przypomniał, że był zdecydowanie przeciwny kandydaturze Naumana. Zapytany, czy nie miał wpływu na obsadę stanowiska szefa NFZ, Balicki powiedział, że był przeciwny "tej decyzji premiera".
Na pytanie, czy wybór Naumana "to wybór koncepcji i stylu realizowania polityki" jego poprzednika Mariusza Łapińskiego, podkreślił, że Nauman był głównym współpracownikiem Łapińskiego. "I jak wszyscy pamiętają, kilka tygodni temu wniosłem o odwołanie pana ministra Naumana ze stanowiska podsekretarza stanu w Ministerstwie Zdrowia i ten wniosek przez pana premiera został wówczas przyjęty" - dodał Balicki.
Spytany, czy dotychczasowy plan poprawy służby zdrowia będzie od wtorku historią, minister powiedział, że "by program zrealizować, trzeba mieć przekonanie i rzeczywiste pełne poparcie ugrupowań politycznych, które tworzą i wspierają rząd".
"Trzeba mieć wpływ na obsadę kluczowych stanowisk, no bo właśnie wiąże się to z koncepcją, ze stylem sprawowania polityki i z podejściem do programu. I to musi być spójne, bo inaczej w tak trudnej sytuacji, w jakiej jest ochrona zdrowia trudno to osiągnąć. A ja widzę sens pełnienia funkcji wtedy, kiedy można zrealizować program, kiedy można służyć ludziom" - powiedział Balicki. (mk)