To powiedział o Glapińskim. Nie przebierał w słowach
- Moralnie Kaczyński jest gorszy od Gierka - uważa były wicepremier i minister finansów, były szef NBP, prezes Forum Obywatelskiego Rozwoju Leszek Balcerowicz. - Z własnej inicjatywy próbuje niszczyć to, co było wielkim osiągnięciem Polski po 1989 roku - tłumaczy. Były szef NBP nie ma także litości dla obecnego prezesa tej instytucji Adama Glapińskiego.
Leszek Balcerowicz był w poniedziałek gościem Bogdana Rymanowskiego w Radiu Zet. Pytany o obecną sytuację gospodarczą stwierdził, że po 8 latach rządów PiS mamy "piętrzące się problemy i najwyższy czas, żeby mieć na to dobre, merytoryczne odpowiedzi".
- Zmierzamy do kryzysu, prawie kryzysowej sytuacji w finansach publicznych - stwierdził były minister finansów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekspertka nie ma złudzeń. PiS tak "rozegra" wizytę Zełenskiego
- W 2015-2016 roku wiele osób mówiło, że czeka nas druga Grecja. Po 8 latach katastrofy nie ma - zwrócił uwagę Bogdan Rymanowski.
Balcerowicz: Kaczyński jest gorszy od Gierka
- A pamiętamy Gierka, bonanzę lat 70.? Kiedy wydawało się, że Polska zmierza w kierunku Zachodu pod względem dobrobytu. Po paru latach przyszły koszty - komentuje Gość Radia Zet. Jego zdaniem każda zła polityka gospodarcza po pewnym czasie przynosi koszty. - Ten rok jest pierwszym rokiem, kiedy koszty - radykalne spowolnienie gospodarcze, wysoka inflacja, niebezpiecznie rosnący deficyt finansów publicznych - dochodzą do głosu - uważa Leszek Balcerowicz.
Czy Jarosław Kaczyński to Gierek 2.0.? - dopytywał Bogdan Rymanowski.
- Moralnie rzecz biorąc Kaczyński jest gorszy - ocenił były wicepremier. - Robi to z własnej inicjatywy, próbuje niszczyć to, co było wielkim osiągnięciem Polski po 1989 roku. Pod względem tego, co robi z własnej inicjatywy - jest gorszy. Nikt Kaczyńskiemu nie narzuca niszczenia praworządności - mówił Balcerowicz.
Balcerowicz: Glapiński pomylił się z powołaniem
W części internetowej rozmowy Balcerowicz został zapytany o radę dla obecnego prezesa Adama Glapińskiego w sprawie zmian w polityce Rady Polityki Pieniężnej.
- Zmieniłbym prezesa Glapińskiego - odparł bez zastanowienia były szef banku centralnego. - Minął się z powołaniem, bo jest gawędziarzem, który próbuje nieskutecznie, uzasadnić fakt, że za jego czasów inflacja ogromnie wzrosła, znacznie bardziej niż w krajach UE - dodał.
- A te pieniądze, które zarobił Glapiński, około miliona trzystu tysięcy złotych brutto w ubiegłym roku, to jest uzasadniony zarobek? - dopytywał prowadzący rozmowę.
- Za tę wysoką inflację? To jest pytanie retoryczne - odparł Balcerowicz. - Mogę powiedzieć, że on akurat prowadzi sobie indeksację. Bo inflacja wynosi 18 proc. i uzyskał zarobki podwyższone o 18 proc. - kpił były szef NBP.
- Na pewno każdy prezes NBP, także przede mną, zarabiał więcej niż średnia. Ale ludzi trzeba oceniać po rezultatach ich działalności. Ja tylko przypomnę, że gdy zostałem prezesem NBP to wraz z Radą Polityki Pieniężnej obniżyliśmy inflację z 10 proc. do poniżej 2 proc. A za pana Glapińskiego ona osiągnęła rekordowe w Europie rozmiary - mówił Leszek Balcerowicz.
Źródło: Radio Zet