Balawajder: ludzie mają dość wojny pomiędzy PO a PiS - szukają alternatywy
Za dwa dni poznamy wyniki głosowania obywateli. W najnowszym sondażu prezydenckim na pierwszym miejscu jest Bronisław Komorowski z wynikiem 35 proc., na drugim miejscu uplasował się Andrzej Duda - 27 proc.. Dr Grzegorz Balawajder w rozmowie z Wirtualną Polską twierdzi, że im bliżej wyborów, tym bardziej koncentrujemy się na innych kandydatach, którzy będą nam się kojarzyli z symbolicznym protestem.
Bronisław Komorowski wyraźnie traci poparcie w sondażach. - Jeśli popatrzymy na moment przed oficjalnym ogłoszeniem jego kandydatury, to zobaczymy, że poparcie było na poziomie powyżej 50 proc., a ostatni sondaż pokazał, że plasuje się ono w granicach 35 proc. - dodaje dr Grzegorz Balawajder z Instytutu Politologii Uniwersytetu Opolskiego.
W przypadku Andrzeja Dudy wyniki sondaży nie zmieniają się tak mocno. - Przez dłuższy czas miał problem, bo jego poparcie jako kandydata PiS było zdecydowanie niższe niż ta partia ma w sondażach, więc był to pewien dysonans. Partia była notowana na poziomie powyżej 30 proc., a on miał poparcie poniżej 30 proc. W ostatnim czasie lekko zwyżkuje, czyli elektorat PiS zdaje się przekonywać do jego kandydatury - ocenia.
- W wyborach istotne znaczenie mają tzw. niezdecydowani, którzy po raz pierwsi idą do wyborów, czyli młodzi ludzie. Dlatego ważne jest, na kogo oni stawiają. Ze względu na to, młodzi często nie mają perspektyw, zaczynają oni negatywnie oceniać obecny establishment. Mają dość wojny na górze pomiędzy Platformą a PiS-em, w związku z tym zaczynają kibicować kandydatom antysystemowym - dodaje dr Grzegorz Balawajder.
Dużym poparciem w wyborach prezydenckich zaczyna cieszyć się Paweł Kukiz. - Obserwujemy wzrost jego notowań. Można powiedzieć, że elektorat młodych osób, który generuje protesty, zwraca się ku "autentycznemu" Kukizowi, jako właśnie kandydatowi bezpartyjnemu spoza establishmentu. On mówi to, co często jest niewygodne dla polityka, nazywa rzeczy po imieniu, stąd jego poparcie jest tutaj najwyższe - twierdzi ekspert.
Zdaniem politologa kandydatem antysystemowym w pewnym momencie mógł być również Janusz Korwin-Mikke. - Problem polega na tym, związana z nim jest partia polityczna, KORWiN. W tym momencie to powoduje, że jego notowania spadają - komentuje dr Grzegorz Balawajder.
Według eksperta duże nadzieje pokładano w kandydatce SLD, Magdalenie Ogórek. - Okazała się bardziej kandydatką "celebrytką", co spowodowało, że jej sposób prowadzenia kampanii stał się nieskuteczny. Ogórek myślała, że odwołuje się do elektoratu złożonego z młodych ludzi. Niestety, ten elektorat jej nie poparł, bo bardziej skierował się w kierunku właśnie tego kandydata nr 3, czyli Pawła Kukiza - dodaje.
- Palikot, jak wiadomo, 4 lata temu zyskał spory sukces w wyborach parlamentarnych. Natomiast w tej chwili kandydat i jego ugrupowanie nie spełniło oczekiwań. On walczy o przetrwanie, żeby jego ugrupowanie przekroczyło w wyborach parlamentarnych próg 5 procent, lub 3 procent, gwarantujący finansowanie z budżetu państwa - komentuje dr Grzegorz Balawajder.
Adam Jarubas w najnowszych sondażach zdobył 2 proc. - PSL wie, że musi być obecny w wyborach, jeśli chce myśleć o jakimkolwiek sukcesie w wyborach parlamentarnych. Natomiast Adam Jarubas to młody człowiek, który nie został tak do końca zaakceptowany przez elektorat samego PSL - stwierdził politolog.