B. szef CBA: tym osobom można było postawić zarzuty
Mariusz Kamiński powiedział w programie "Piaskiem po oczach" w TVN24, że "jest cały szereg spraw", rozpoczętych w czasie gdy był szefem CBA, w których "pojawiają się nazwiska osób z pierwszych stron gazet". Sprawy te - jak dodał - nie zostały zakończone.
- Część spraw była już na etapie śledztw prokuratorskich, część na etapie działań operacyjnych CBA. Tą wiedzą podzieliłem się z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem, w grudniu wysłałem mu pierwsze pismo. Napisałem o sprawach konkretnych - mówił Kamiński.
Jak twierdził, Prokurator Generalny odpisał, że przyjrzy się tym sprawom i że prosi o dalsze informacje o ewentualnych nieprawidłowościach. - W połowie lutego wysłałem kolejne pismo Andrzejowi Seremetowi, gdzie podaję nazwiska prokuratorów, również nazwiska osób podejrzewanych, sygnatury spraw i proszę go o przyjrzenie się tym sprawom - mówił b. szef CBA.
Oskarżenia, jak powiedział, dotyczą "prania brudnych pieniędzy", przyjmowania korzyści majątkowych od grup przestępczych. - Są w parlamencie tacy ludzie, gdzie z przebiegu śledztw wynika, że ludzie ci mogli współpracować z grupami przestępczymi. Materiał był na tyle poważny, że umożliwiał postawienie tym ludziom zarzutów - twierdził Kamiński.
Mariusz Kamiński mówił też, że "Seremet nie ma silnej pozycji wśród prokuratury".
Pytany o tzw. sprawę "willi Kwaśniewskich" Mariusz Kamiński stwierdził, że "był już materiał umożliwiający postawienie zarzutów Jolancie Kwaśniewskiej - zarzutu oszustw podatkowych"