B. sędzia na ławie oskarżonych za zniszczenie ikon
Były sędzia z Jarosławia (Podkarpackie) Maciej W., który w ubiegłym roku polecił spalić 23 zabytkowe ikony zarekwirowane na polsko-ukraińskim przejściu granicznym w Korczowej, stanął przed Sądem Rejonowym w Brzozowie.
B. sędzia jest oskarżony o przekroczenie uprawnień, bezprawne zniszczenie ikon oraz poświadczenie nieprawdy w dokumentach sądowych. Grozi mu za to do 5 lat pozbawienia wolności.
W czasie pierwszej rozprawy Maciej W. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Utrzymywał, że niszczenie zarekwirowanych przedmiotów było w jarosławskim sądzie ogólnie praktykowane.
Na środowej rozprawie, oprócz wyjaśnień oskarżonego, sąd wysłuchał także zeznań świadków. Następna rozprawa odbędzie się 8 października. Przesłuchani zostaną wówczas kolejni świadkowie i prawdopodobnie zapadnie wyrok.
W grudniu 2002 r. na przejściu granicznym w Korczowej celnicy przechwycili 23 ikony, które przemycał obywatel Ukrainy. Obrazy zarekwirowano, a sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Jarosławiu.
W maju ubiegłego roku sędzia Maciej W., któremu przydzielono postępowanie, zdecydował o spaleniu ikon. Po uprawomocnieniu się wyroku, spłonęły one na działce jednego z pracowników sądu, choć zgodnie z prawem powinien zostać orzeczony ich przepadek na rzecz Skarbu Państwa.
Ponadto malowideł nie poddano przed spaleniem ocenie fachowców. Rzeczoznawcy, którzy obejrzeli je później na zdjęciach, przyznali, że choć nie miały dużych walorów artystycznych, to miały wartość historyczną, gdyż pochodziły z XIX wieku.
Ze sporządzonego przez sędziego protokołu wynikało, że obrazy zostały spalone komisyjnie, przez co potwierdził on nieprawdę. Po ujawnieniu sprawy przez media Maciej W. został początkowo zawieszony w pełnieniu obowiązków służbowych, a później Sąd Dyscyplinarny przy Sądzie Apelacyjnym w Rzeszowie zdecydował o karnym przeniesieniu go do pracy w sądzie w innym mieście.
Od tego orzeczenia odwołał się rzecznik dyscyplinarny Sądu Okręgowego w Krośnie i ówczesny minister sprawiedliwości, który był zdania, że Maciej W. powinien zostać pozbawiony prawa wykonywania zawodu. Opinię tę podzielił Sąd Najwyższy i wydalił sędziego z zawodu sędziowskiego.