B. prezydenta Opola nie przyjęto do aresztu
Skazanego za korupcję byłego prezydenta Opola Leszka Pogana nie przyjęto do aresztu, gdzie stawił się, by odbyć karę więzienia. Pogan spóźnił się około dwóch godzin.
06.10.2008 21:25
Jak wyjaśniła rzeczniczka opolskiego aresztu kpt. Magdalena Mitoraj, skazany nie rozpoczął odbywania kary, bo powinien stawić się w godzinach pracy więziennej administracji - czyli do 15:30, tymczasem stawił się w areszcie przed godz. 18.00.
Nie został przyjęty, bo nasze przepisy regulują, że skazany ma stawić się do odbycia kary w godzinach pracy administracji. Przyjęcie w innych godzinach jest możliwe, gdy aresztant jest doprowadzony przez policję. W tym przypadku skazany został pouczony, że ma stawić się w areszcie jutro, w godzinach pracy administracji - powiedziała Mitoraj.
Dodała, że b. prezydenta nie powinny za spóźnienie spotkać żadne poważne konsekwencje. Na wezwaniu do odbycia kary jest data, nie przewidujemy jakichś konsekwencji za stawienie się po godzinach pracy administracji. W praktyce przyjmuje się możliwość stawienia się skazanego do trzech dni od terminu. Po tym czasie informujemy sąd - zaznaczyła rzeczniczka.
Pogan - b. prezydent Opola i późniejszy wojewoda opolski został za przyjmowanie łapówek skazany na 5 lat więzienia i 150 tys. zł grzywny. Wyrok jest prawomocny. B. prezydent odsiedział w areszcie przed procesem prawie 23 miesiące. Do końca kary zostało mu niewiele ponad 37 miesięcy. O warunkowe zwolnienie będzie mógł się ubiegać za siedem miesięcy.
W opolskim areszcie od września przebywa inny skazany w "aferze ratuszowej" - b. szef miejskiego wydziału przetargów, Remigiusz Promny. Sąd skazał go na 3 lata więzienia. Z kolei b. wiceprezydent Piotr Kumiec otrzymał wyrok 2 lat w zawieszeniu na 5, a b. przewodniczący opolskiej Rady Miasta, Stanisław Dolata - 3 lat więzienia. Sąd zezwolił na publikacje pełnych nazwisk skazanych.
Dolata - ze względu na to, że przed procesem spędził w areszcie ponad połowę zasądzonego wyroku - nie wróci już do więzienia. Jego wniosek o przedterminowe warunkowe zwolnienie, oprotestowany przez prokuraturę, został pomyślnie rozpatrzony przez sąd apelacyjny.