Trwa ładowanie...
22-02-2010 19:40

B. europoseł i jego syn: w IPN mogło dojść do nadużyć

Były europoseł Marcin Libicki i jego syn poseł Jan Filip Libicki domagają się sprawdzenia, czy dwaj pracownicy wrocławskiego IPN nie nadużyli stanowisk służbowych dla potrzeb politycznych w sprawie lustracji.

B. europoseł i jego syn: w IPN mogło dojść do nadużyćŹródło: PAP
d3u6lok
d3u6lok

Specjalne oświadczenie w tej sprawie obaj politycy wydali po ogłoszeniu orzeczenia sądu okręgowego w Poznaniu, który uznał, że Marcin Libicki złożył prawdziwe oświadczenie lustracyjne. "Domagamy się sprawdzenia przez uprawnione organy państwa, czy nie doszło do nadużyć stanowisk służbowych dla potrzeb politycznych przez dwóch pracowników wrocławskiego oddziału IPN" - napisali w oświadczeniu politycy.

Według Libickich urzędnicy IPN z Wrocławia: Krzysztof Grzelczyk i Paweł Piotrowski byli służbowo w Poznaniu i zapoznali się z materiałami dotyczącymi Marcina Libickiego. Później podczas spotkania z szefem PiS Jarosławem Kaczyńskim i Adamem Lipińskim "zaprezentowali podpartą swoimi stanowiskami służbowymi tzw. ekspertyzę, w której przesądzili o współpracy Libickiego z tajnymi służbami PRL" - napisali w oświadczeniu.

Prof. Włodzimierz Suleja, szef wrocławskiego IPN przyznał, że w tamtym czasie obaj pracownicy IPN (Grzelczyk i Piotrowski) faktycznie byli w Poznaniu i mogli zaglądać do dokumentów Libickiego. - Piotrowski jest historykiem i ma prawo badać historię, zaglądać do różnych dokumentów - mówił Suleja. Zaznaczył jednak, że jeśli faktycznie Grzelczyk i Piotrowski zapoznawali się z dokumentami dot. Libickiego, to "nie robili tego na zlecenie IPN". Na temat ekspertyzy o współpracy Libickiego z tajnymi służbami PRL Suleja nie chciał się wypowiadać, bowiem nic o niej nie wie.

- Nie widziałem oświadczenia Libickiego, więc trudno mi się do niego ustosunkować. Mogę jedynie powiedzieć, że IPN nie prowadził żadnej kwerendy w sprawie Libickiego - powiedział szef wrocławskiego IPN. Przyznał, że we wtorek, gdy spotka się z Piotrowskim, będzie chciał z nim na ten temat porozmawiać. - Co do Grzelczyka, to już nie pracuje w IPN - dodał Suleja. Także rzecznik IPN Andrzej Arseniuk powiedział, iż nie zna oświadczenia Libickich, które - wedle jego wiedzy - do Instytutu jeszcze nie wpłynęło. Dodał, że jeśli tego typu pismo IPN otrzyma, wówczas się do niego odniesie.

d3u6lok

Libiccy chcą też, aby odpowiednie służby wyjaśniły udział Jarosława Kaczyńskiego i Adama Lipińskiego w "rozkręcaniu spirali pomówień" Marcina Libickiego i wykorzystywania pracowników IPN do celów politycznych. Jan Filip Libicki zaapelował też do szefa IPN Janusza Kurtyki, aby wyjaśnił tę sprawę. - Przecież oni przyjechali tu prawdopodobnie w delegacji służbowej, za którą zapłacił Skarb Państwa. W interesie Janusza Kurtyki jest tę sprawę do końca publicznie wyjaśnić - powiedział Jan Filip Libicki.

Sąd okręgowy w Poznaniu nie znalazł dowodów na współprace Marcina Libickiego ze służbami specjalnymi PRL i uznał jego oświadczenie lustracyjne za prawdziwe. Libicki wystąpił o autolustrację w marcu ub. roku, po tym, jak wskutek prasowych informacji o jego rzekomej współpracy z wywiadem PRL, nie znalazł się na liście kandydatów PiS do Parlamentu Europejskiego. Libicki zrezygnował też wówczas z członkostwa w PiS.

d3u6lok
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3u6lok
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj