Aż 55 protestów wyborczych. Tyle wniosków wpłynęło do Sądu Najwyższego

Sześć protestów wniosło PiS, trzy Koalicja Obywatelska, ale wśród wniosków znalazły się również takie złożone przez pełnomocników Konfederacji i PSL. Ostateczny termin wysyłania zastrzeżeń w tej sprawie minął we wtorek o północy.

Aż 55 protestów wyborczych. Tyle wniosków wpłynęło do Sądu Najwyższego
Źródło zdjęć: © East News
Patryk Osowski

PiS chce ponownego przeliczenia głosów w sześciu okręgach senackich. W tej sprawie partia rządząca złożyła wnioski do Sądu Najwyższego, który rozstrzyga o ważności wyborów. Skargi PiS w ramach wyborczych protestów dotyczą okręgów nr 12 (Toruń), 75 (Katowice), 92 (Konin), 95 (Kalisz), 96 (Kalisz) i 100 (Koszalin). Rzecznik partii podkreślał, że są to miejsca, gdzie przewaga kandydatów opozycji nad politykami PiS była niewielka, a liczba głosów nieważnych wyjątkowo wysoka.

Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego Sądu Najwyższego poinformował, że trzy wnioski złożyła z kolei Koalicja Obywatelska. Największy komitet wyborczy opozycji chce powtórzenia wyborów do Senatu w trzech okręgach: nr 2 (Jelenia Góra) nr 59 (Łomża i Suwałki) i nr 26 (Pabianice). Zdaniem KO w tych trzech okręgach wybory mogły zostać przeprowadzone z naruszeniem prawa.

Jak czytamy, aż cztery protesty wyborcze (między innymi Koalicji Obywatelskiej i PSL) dotyczą okręgu nr 59, gdzie początkowo startować w wyborach miał marszałek senior Kornel Morawiecki. Zdaniem składających wnioski, PiS zbyt późno zgłosiło fakt, że w związku ze śmiercią polityka chcą wpisać na listę wyborczą inną osobę. Sprawa będzie analizowana.

Michałowski poinformował, że pozostałe protesty dotyczą m.in. ewentualnych nieprawidłowości przy liczeniu głosów, braku odpowiednich stempli na kartach do głosowania czy faktu, iż komisja wyborcza zlokalizowana była w miejscowej parafii.

"W innym proteście wnioskujący wskazał na przykład, że członkowie obwodowej komisji wyborczej nie pozwolili mu użyć w celu oddania głosu pióra z zielonym atramentem" - pisze dziennik.pl.

Przypomnijmy, że o rozpoznaniu wszystkich protestów rozstrzyga Sąd Najwyższy. Rozstrzygnięcie ma formę uchwały podjętej w składzie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, nie później niż w 90 dniu po dniu wyborów.

Czym jest protest wyborczy i jakie mogą być jego skutki? TUTAJ rozmowa Wirtualnej Polski z ekspertką ds. prawa wyborczego Anną Godzwon.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (203)