Trwa ładowanie...
d31fbbd
03-08-2004 12:10

Awaria w puławskich Azotach

Azoty powinny były powiadomić o wczorajszej awarii Komendę Wojewódzką Straży Pożarnej - twierdzi zastępca Komendanta Wojewódzkiego Straży w Lublinie Waldemar Rumiński. Tymczasem straż i Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody o zdarzeniu dowiedziały się dopiero kilka godzin później. Działaliśmy zgodnie z naszymi procedurami - mówi rzecznik Zakładów Marek Sieprawski. Dodaje, że zdarzenie miało charakter wewnętrzny i amoniak nie wydostał się poza teren Azotów. Zdaniem komendanta Rumińskiego Straż Zakładowa należy do Krajowego Systemu Rotowniczo-Gaśniczego więc jej obowiązkiem jest na bieżąco informować o każdych prowadzonych działaniach.

d31fbbd
d31fbbd

Nie są jeszcze znane przyczyny awarii w Centrum Produkcji Saletry w Azotach. Wiadomo, że z pękniętej rury wydostała się tona gazowego amoniaku. Zakładowa Straż od razu przy pomocy kurtyny wodnej skierowała amoniak do kanalizacji. Nic nie dostało się do atmosfery - zapewniają Azoty. Podczas awarii zostało rannych dwóch pracowników Zakładu. Jeden z nich został przetrasportowany do Centrum Oparzeń w Siemianowicach Ślaskich. Drugi - lżej ranny - jest w puławskim szpitalu. Lekarze mają nadzieję, że obaj mężczyźni odzyskają zdrowie. Dziś ponownie ruszyła produkcja.(ab)

d31fbbd
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d31fbbd
Więcej tematów