Awantury w domu syna Zenona Martyniuka. Policja podjęła poważne kroki
Kolejne informacje ws. awantur w domu Daniela M. - syna gwiazdy disco polo Zenona Martyniuka. Mężczyzna oskarżany jest o znęcanie się nad ciężarną żoną. Z nieoficjalnych informacji, do których dotarł dziennik "Fakt", wynika, że policja założyła parze Niebieską Kartę.
W ubiegłą niedzielę w domu Daniela M. w Wasilkowie interweniowała policja.
- To matka wezwała policję do awantury, jaką jej syn Daniel M. urządził wieczorem w niedzielę 30 grudnia w swoim mieszkaniu. Przy podejrzanym znaleziono 3,4 grama konopi. Usłyszał zarzuty posiadania substancji odurzających, teraz czekamy na ekspertyzy chemiczne od biegłych. Grozi za to kara do 3 lat więzienia - poinformował "Fakt" szef Prokuratury Rejonowej w Białymstoku Karol Radziwonowicz.
Wcześniej w rozmowie z Wirtualną Polską nadkom. Tomasz Krupa, rzecznik prasowy podlaskiej policji, mówił, że "nie były to znaczne ilości marihuany".
Syn Zenona Martyniuka twierdzi, że to nie jego narkotyki i nie wie, jak znalazły się w jego mieszkaniu.
Niewykluczone, że śledztwo zostanie rozszerzone o inne zarzuty. Chodzi o przemoc domową i znęcanie się nad ciężarną żoną. Z nieoficjalnych informacji, do których dotarł dziennik "Fakt", wynika, że policja założyła Danielowi M. i jego żonie Niebieską Kartę.
Sąsiędzi opowiadają, że Daniel M. awanturuje się z ciężarną żoną nawet kilka razy w miesiącu. - Zanim synalek gwiazdora się nie ożenił, były tutaj imprezy do rana. Wzywaliśmy i policję i administrację. Myśleliśmy, że po ślubie wszystko się zmieni, a ten chłopak się opamięta i ustatkuje. Ale on nie zważa, że ma żonę w ciąży, że będzie ojcem. Wyzwiska i krzyki słychać naprawdę często - powiedziała jedna z sąsiadek młodego małżeństwa. Twierdzi, że mężczyzna miał grozić pobiciem innej sąsiadce.
Przypomnijmy, syn Zenona Martyniuka miał już wcześniej problemy z prawem. W grudniu 2017 r. został zatrzymany przez policję, a przez swoje agresywne zachowanie omal nie trafił na 3 lata do więzienia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl