Awantura w PiS. "Szmalcownik? To zniewaga"
Sąd rozstrzygnie spór między działaczami Prawa i Sprawiedliwości z Wielkopolski. Radny powiatu poznańskiego nazwał bowiem kolegę z partii "małym szmalcownikiem", a ten poczuł się urażony i nie zamierza puścić obelgi w niepamięć.
07.07.2017 | aktual.: 25.03.2022 13:18
"Jesteś nudny jak chłopiec w krótkich spodenkach, taki mały szmalcownik który był w partii Korwina a teraz w PiSie" (pisownia oryginalna - dop. red.) - napisał na Facebooku Facebook Zdzisław Kulczyński. Radny powiatu poznańskiego z ramienia partii Jarosława Kaczyńskiego nazwał tak Tomasza Rybarczyka, doradcę burmistrza Swarzędza i także członka PiS.
Relacji obu panów już od dłuższego czasu nie można nazwać poprawnymi. Rybarczyk mówi, że do tej pory nie reagował na wyzwiska pod swoim adresem, ale słowa "szmalcownik" nie może przemilczeć Stąd decyzja o skierowaniu sprawy do sądu. - Chodzi nie tylko o mnie, ale też osoby, które pracują ze mną, np. organizując akcje charytatywne - wyjaśnia doradca burmistrza Swarzędza w rozmowie z reporterami "Głosu Wielkopolskiego".
Zaznacza jednocześnie, że jego kolega z partii nie zna prawdopodobnie właściwego znaczenia słowa "szmalcownik". I faktycznie, bo radny Zdzisław Kulczyński - dopytywany przez lokalne media - zakomunikował, że dla niego "to jest ktoś, kto donosi". Tymczasem to osoba wymuszająca w czasach II wojny światowej okup na ukrywających się Żydach lub donosząca na nich za pieniądze hitlerowcom.
Pomyłka sprawy jednak nie zamyka i pozew trafił właśnie do sądu. Partyjny kolega domaga się publicznych przeprosin w lokalnym tygodniku i przekazania jednej diety radnego na rzecz schroniska dla zwierząt.
Radny już miał problemy przez Facebooka
To nie pierwsze kłopoty radnego Zdzisława Kulczyńskiego, współpracującego z europosłem PiS Ryszardem Czarneckim. W ubiegłym roku w dosadny sposób podsumował na Facebooku zdjęcie burmistrza Swarzędza Mariana Szkudlarka z byłym prezydentem Bronisławem Komorowskim. "Jak człowiek raz się s...i to k...ą pozostanie" - napisał Kulczyński.
Kiedy wybuchła burza i na samorządowca z PiS za wulgarny wpis spłynęła fala krytyki, ten nie zamierzał się wycofywać. - To cytat z marszałka Józefa Piłsudskiego - wyjaśniał. Stwierdził też, że na swoim profilu może pisać to, co chce.
Źródła: gloswielkopolski.pl. fakt.pl, swarzedznews.pl