Awantura w komisji we Francji. "Nie mogę w to uwierzyć"

We Francji trwają przedterminowe wybory parlamentarne. Od chwili ich ogłoszenia budzą ogromne emocje wśród społeczeństwa i polityków. Okazuje się, że nerwów na wodzy nie trzymają nawet członkowie komisji. W jednej z komisji wyborczych w Nicei doszło do karczemnej awantury i bijatyki.

Awantura w jednym z lokali wyborczych
Awantura w jednym z lokali wyborczych
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/EPA/LAURENT GILLIERON
Justyna Lasota-Krawczyk

Przewodniczący jednej z komisji wyborczych w Nicei nie ukrywa, że jest w szoku i nie może otrząsnąć się po porannym zajściu. Kiedy otwierał lokal wyborczy, został zaatakowany przez męża zaufania oddelegowanego do pilnowania przebiegu wyborów przez obóz Érica Ciottiego, kandydata Republikanów w wyborach samorządowych.

Jak relacjonuje chcący zachować anonimowość mężczyzna, na oczach zszokowanych wyborców otrzymał cios pięścią w twarz.

- Nie mogę w to uwierzyć - powiedział dziennikarzom, gdy w niedzielę po południu wrócił na swoje stanowisko po złożeniu skargi. - Zachowywał się jak szaleniec - podsumował postępowanie delegata Republikanów. Agresywny mężczyzna został zatrzymany przez policję.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Żyją w slumsach w centrum Warszawy. "Człowiek jest śmieciem w tym kraju"

Mer Nicei potępia atak

Atak potępił m.in. mer Nicei Christian Estrosi. "Z całą stanowczością potępiam atak fizyczny, którego doznał przewodniczący lokalu wyborczego w szkole Baumettes, ze strony asesora wyznaczonego przez pana Ciottiego, który przed uderzeniem przewodniczącego próbował uniemożliwić otwarcie lokalu wyborczego" - napisał na platformie X.

W rozmowie z Nice-Matin Éric Ciotti "wyraził swoje poparcie dla przewodniczącego lokalu wyborczego" i "potępił" zachowanie delegata, któremu "natychmiast wycofał jakiekolwiek pełnomocnictwa".

Źródło: leparisien.fr, 20minutes.fr

Źródło artykułu:WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (27)