Awantura o księdza
Protest w obronie odwołanego proboszcza trwa we wsi Smogorzów (woj. opolskie). Pod murami kościoła stoją parafianie. Ustalili 24-godzinne dyżury - nie chcą bowiem wpuścić nowego księdza w razie, gdyby ten się pojawił.
25.06.2003 | aktual.: 25.06.2003 16:35
Kilka minut po godz. 15.00 wieś Smogorzów opuścił dotychczasowy proboszcz Antoni Janas. Decyzji kurii o odwołaniu księdza sprzeciwiają się parafianie. Od rana demonstrują pod świątynią. W razie pojawienia się nowego proboszcza planują dawać na tacę podczas mszy jednogroszowe monety, by w ramach protestu doprowadzić w ten sposób parafię do bankructwa.
Początkowo parafianie nie chcieli wypuścić starego proboszcza, który cały ranek pakował się na plebanii. Przed godz. 10.00 do Smogorzowa przyjechał ksiądz oddelegowany tam przez kurię. Mieszkańcy wsi przyjęli go bardzo chłodno. Ostatecznie duchowny wyjechał. Według policji nowy ksiądz wrócił do swojej starej parafii, do Tyńca nad Ślęzą.
Tymczasem "stary" proboszcz Antoni Janas, który w Smogorzowie był od 11 lat, ukrył się na plebanii. Dopiero po godz. 15.00 wyjechał ze wsi, prawdopodobnie do Wrocławia.
Kuria metropolitarna nie chce wypowiadać się w tej sprawie.