Awantura w TV Republika. Zalewska zagroziła pozwem. "Obrzydliwe"
Ostre spięcie na antenie TV Republika. W trakcie rozmowy Grzegorz Janiczak z Nowej Lewicy oskarżył Annę Zalewską o kradzież kilku milionów złotych z PCK. Europosłanka oświadczyła, że zamierza wstąpić na drogę sądową, domagając się przeprosin i 20 tys. zł na Caritas.
18.10.2024 | aktual.: 18.10.2024 20:52
"Informuję, że skieruję pozew do sądu z żądaniem przeprosin oraz wpłaty 20 000 zł na Caritas. Młody działacz Lewicy, z którym rozmawiałam dziś w programie nie dojrzał jeszcze do funkcjonowania w życiu publicznym" - oświadczyła za pośrednictwem mediów społecznościowych europosłanka Anna Zalewska.
Chodzi o wypowiedź Grzegorza Janiczaka z Nowej Lewicy, który na antenie TV Republika powiedział: - Tutaj siedząca pani Zalewska okradła PCK na kilka milionów złotych.
Europosłanka od razu przerwała mu wypowiedź, twierdząc, że to "absolutny fejk". - Jeżeli pan nie przeprosi, jutro będzie miał pan pozew do sądu - odparła w kontrze Zalewska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pomiędzy Zalewską a Janiczakiem doszło do spięcia. Polityk Nowej Lewicy stwierdził, że "ta sprawa się jeszcze toczy". Po czym dodał: - Według doniesień medialnych, jest pani współwinna zniknięciu kilka milionów.
- Proszę nie posługiwać się pomówieniem. Nie mam z żadnymi aferami nic wspólnego, po raz kolejny to informuję. Są w związku z tym określone wyroki, ja nie mam z tym nic wspólnego. Nie postawił pan znaku zapytania, jutro będzie skierowany pozew do sądu - kontynuowała Zalewska, twierdząc, że rozmówca "pomówił ją, posługując się fejkami w internecie".
Janiczak stwierdził, że sprawdzi sprawę i "może w razie wygrania sprawy w sądzie przekazać jakąś kwotę na PCK, na pewno potrzebują pomocy". - Czekam na pozew - oznajmił, na co Zalewska odparła, że "jest to obrzydliwe i pokazuje poziom".
Afera z PCK i politykami PiS
Sprawa dotyczyła wykradania odzieży używanej z kontenerów PCK. Używana odzież trafiała do tzw. lumpeksów, a pieniądze zamiast na konto PCK, przekazywane były do prywatnych kieszeni. W aferę zaangażowani mieli być lokalni działacze PiS z Dolnego Śląska. Jeden z oskarżonych wyjawił podczas śledztwa, że pieniądze pochodzące ze sprzedaży używanej odzieży finansowały kampanie wyborcze PiS w regionie, w tym posłanki Anny Zalewskiej.
Czytaj także:
Źródło: TV Republika/X/WP