Autorka bestsellerowego pamiętnika o przetrwaniu Holokaustu okazała się oszustką
Autorka bestsellerowego pamiętnika o przetrwaniu Holocaustu okazała się oszustką. Sąd w Massachusetts kazał jej zwrócić wydawcy 22,5 mln dol. - podaje timesofisrael.com.
W książce, która porwała miliony czytelników na całym świecie, Misha Defonseca przedstawiła siebie jako młodą Żydówkę, która przebyła tysiące kilometrów w poszukiwaniu swoich rodziców, walczyła z nazistowskim gwałcicielem i żyła pośród stada wilków.
Na podstawie pamiętnika "Misha: wspomnienie z lat Holokaustu", opisującego jej przeżycia przygody z okresu II wojny światowej powstał nawet film. Jednak książka wydana w 1997 roku zaczęła wzbudzać wątpliwości, gdyż była pełna sprzeczności.
W końcu wielkie oszustwo wyszło na jaw, kiedy sprawdzono dokumenty dotyczące Holokaustu. Okazało się wówczas, że w żadnym z nich nie figuruje nazwisko rodziny Defonseca. Kobieta była zmuszona do wyznania prawdy. A ta była szokująca.
Jak się okazało, Misha Defonseca nazywała się w rzeczywistości Monique de Wael. Co więcej, nie była nawet Żydówką, a katoliczką. Swoją młodość spędziła w belgijskiej szkole, a nie w europejskiej dziczy.
Jedyną wspólną rzeczą, która łączyła autorkę z bohaterką pamiętnika był fakt, iż jej rodzice rodzice zostali aresztowani za współpracę z belgijskim ruchem oporu.
"To jest moja historia. Może nie jest obiektywnie rzeczywista, ale przedstawia moją rzeczywistość. To był mój sposób na przeżycie" - podała autorka w oświadczeniu. "Błagam o przebaczenie wszystkich, którzy poczuli się urażeni. Błagam, abyście postawili się na miejscu 4-letniej zagubionej dziewczynki".
Sąd w Massachusetts, gdzie obecnie mieszka oszustka, kazał zwrócić jej 22,5 mln dolarów, bo właśnie tyle razem ze swoją wspólniczką Verą Lee otrzymały w 1998 roku od wydawnictwa Mountain Ivy Press. Kobiety pozwały wówczas wydawnictwo do sądu o ukrywanie zysków ze sprzedaży ich książki.
Źródło: timesofisrael.com, sfora.pl