Autor wystawy antyaborcyjnej zostanie uniewinniony?
Zakończył się kilkumiesięczny proces w
sprawie wystawy antyaborcyjnej "Wybierz życie" w Białymstoku.
Prokurator wniósł przed tamtejszym sądem grodzkim
o odstąpienie od wymierzenia kary autorowi wystawy, biorąc pod
uwagę motywy jego działania.
Wystawa byłą prezentowana w centrum miasta jesienią ubiegłego roku. Jej autorowi zarzucono wywołanie w ten sposób zgorszenia w miejscu publicznym. Sąd ma ogłosić wyrok 14 sierpnia.
Sam obwiniony Łukasz Wróbel (zgadza się na podawanie w mediach jego danych) jak i jego obrońca chcą uniewinnienia. Uważają bowiem, że prawo nie zostało złamane, wystawa pokazywała prawdę i była głosem jej autora w publicznej dyskusji na temat przerywania ciąży. Miała pokazywać, że aborcja to zbrodnia.
Według prokuratury, Łukasz Wróbel popełnił zarzucane mu wykroczenie poprzez publiczną prezentację drastycznych treści, które przynajmniej u niektórych osób stykających się z uliczną ekspozycją mogły wywoływać szok i zgorszenie. Biorąc jednak pod uwagę motywy jego działania, należy odstąpić od wymierzenia kary i o to wniósł prokurator.
Sąd powiadomił strony o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu na łagodniejszą, dotyczącą nie wywołania zgorszenia, ale umieszczania w miejscu publicznym "nieprzyzwoitych ogłoszeń, napisów lub rysunków". Grozi za to ograniczenie wolności, grzywna do półtora tysiąca złotych lub nagana.
Wystawa "Wybierz życie" była prezentowana w Białymstoku jesienią 2005 roku. W centrum miasta, w eksponowanym miejscu w pobliżu kościoła, kina i przystanku autobusowego, pokazano serię drastycznych, kolorowych fotogramów prezentujących ludzkie płody, zestawionych z ofiarami ataków terrorystycznych, wojen czy czystek etnicznych.
Zdjęcia były bardzo drastyczne. Także w innych miastach, w których wystawa była prezentowana (oprócz Białegostoku, także w pięciu innych), wzbudzały kontrowersje. Ekspozycja wzbudzała też protesty polityczne. W Białymstoku oprotestowały ją m.in. młodzieżówka Partii Demokratycznej demokraci.pl. oraz SdPl, składając zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Białostocka policja zajmowała się sprawą z zawiadomienia jednego z działaczy Partii Demokratycznej. Przesłuchiwany kilka miesięcy temu przed sądem zeznał, że jego zawiadomienie dotyczyło nie stosunku do aborcji, ale miejsca prezentacji szokującej ekspozycji.
W Białymstoku wystawa miała też oceny przychylne. Jedna z organizacji konserwatywnych złożyła w Urzędzie Miasta w Białymstoku listę z podpisami osób popierających tę inicjatywę.