Wybuchła panika, kilkunastu pasażerów wyskoczyło z jadącego autokaru, który ruszył, kiedy kierowca wysiadł, aby zapytać o miejsce postoju samolotu linii Meridiana, odlatującego do Mediolanu.
W chwili zderzenia autobusu z trapem MD-80 większość ze 119 pasażerów była już w środku samolotu, podczas gdy pozostali właśnie wchodzili do niego.
Na szczęście samochód-cysterna zakończył właśnie tankowanie jednej z maszyn na lotnisku i w chwili zderzenia z autobusem był już prawie pusty.
Kierowca twierdzi, że wychodząc z autobusu zaciągnął ręczny hamulec, który najwidoczniej jednak sam się odblokował. (jask)