Auto uderzyło w ogrodzenie Pałacu Prezydenckiego. Ranny funkcjonariusz

Nieznany mężczyzna uderzył w zaporę przed Pałacem Prezydenckiego. Samochód, którym próbował wjechać, zatrzymał się na zapadni przed bramą Pałacu. Ranny policjant trafił do szpitala. Prezydent Andrzej Duda zapewnia, że Pałac jest dobrze chroniony.

Auto uderzyło w ogrodzenie Pałacu Prezydenckiego. Ranny funkcjonariusz
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka
Sylwester Ruszkiewicz

22.01.2019 | aktual.: 22.01.2019 16:51

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Informację potwierdził nam Błażej Spychalski, rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy. – Do sytuacji doszło ok. 13.40. Auto z impetem chciało sforsować bramę Pałacu. Samochód zatrzymał się na zapadni przed bramą. Całą sytuację widzieliśmy przez okna Pałacu Prezydenckiego. Służby: policja i SOP zatrzymały mężczyznę – mówi nam Błażej Spychalski.

Według Radia Zet, kierowca został zatrzymany przez policję i SOP na wysokości wjazdu do Pałacu Prezydenckiego. Wcześniej jechał autem ulicą Focha pod prąd. Potrącił policjanta, który próbował go zatrzymać i wjechał na Krakowskie Przedmieście. Potrącony policjant trafił do szpitala. Z kolei Polskie Radio podaje, że mężczyzna ma 36 lat. Został zatrzymany przez służby.

- W związku z dzisiejszym incydentem informuję, że procedury bezpieczeństwa zadziałały. Samochód zatrzymał się na zaporze przed bramą. Osoba nie wtargnęła na teren Pałacu Prezydenckiego. Natychmiast została zatrzymana przez funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa. W tej chwili Policja i SOP wyjaśniają okoliczności tego incydentu. Podkreślam, że zdarzenie nie miało wpływu na bezpieczeństwo osoby ochranianej - poinformował WP ppłk SOP Bogusław Piórkowski, Rzecznik Prasowy Służby Ochrony Państwa.

Jak przekazał Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznej, mężczyzna jechał pod prąd Krakowskim Przedmieściem i nie reagował na wezwania funkcjonariuszy.
W pobliżu Placu Piłsudskiego potrącił policjanta.- Uciekał w kierunku Pałacu Prezydenckiego i tam najprawdopodobniej stracił panowanie nad kierownicą. Nie ma na tym etapie żadnych przesłanek, by sądzić o celowości jego zachowania - mówił Mrozek w TVN24. I jak dodał, mężczyzna po zatrzymaniu zachowywał się irracjonalnie. - Nie możemy z nim normalnie porozmawiać. Nie ma z nim logicznego kontaktu - dodał Mrozek.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Komentarze (1320)