Austriacy omijają sankcje. Wysyłają Rosjanom snajperskie lunety
Austriacka firma Swarovski Optik nadal wysyła lunety snajperskie do Rosji, omijając sankcje. Produkty, montowane na broni używanej przez rosyjskie siły, trafiają do kraju dzięki rozbudowanemu systemowi pośredników.
Od początku konfliktu na Ukrainie, Swarovski Optik znalazł sposób na dostarczenie swoich produktów do Rosji, mimo nałożonych sankcji. Austriacka firma, znana z zaawansowanej optyki, wysyła lunety, które następnie montowane są na rosyjskiej broni snajperskiej.
Choć według dokumentów przeznaczone są one do "polowań, turystyki i strzelectwa sportowego", sprzęt ten doskonale sprawdza się w warunkach bojowych. Conflict Intelligence Team potwierdza, że zmieniono logistykę dostaw, które teraz odbywają się przez Zjednoczone Emiraty Arabskie.
"USA może zniszczyć Rosję siłami lotniczymi". Czemu Putin nie atakuje USA
Jak podaje ukraiński portal iStories, od wybuchu wojny dostarczono do Rosji co najmniej 90 lunet Swarovski Optik o wartości przekraczającej ćwierć miliona dolarów. Mimo że Austriacy nie dostarczają oficjalnie sprzętu wojskowego, celowniki te są kompatybilne z bronią bojową i wykorzystywane przez elitarne rosyjskie jednostki. Eksperci militarni wskazują również, że podobnie jak Swarovski, inne zachodnie marki również są obecne na rosyjskim rynku przez zawiłe łańcuchy dostaw.
Lunety Swarovski, choć drogie, są pożądane przez zamożnych użytkowników, w tym rosyjskie siły zbrojne. Kosztują nawet 5 tys. dolarów, co czyni je niedostępnymi dla przeciętnych klientów, ale nie dla elitarnych formacji. Dlatego, mimo sankcji, eksport do Rosji nie został przerwany, a jedynie przystosował się do nowych warunków.
W Rosji dostępne są także produkty innych zachodnich marek, takich jak niemieckie Schmidt & Bender i Steiner, austriackie Kahles oraz amerykańskie Nightforce. Jak wskazuje RLI, te zaawansowane technologicznie lunety są również dostępne na rosyjskim rynku pomimo sankcji.