Austria: stan rannych w wypadku polskiego mikrobusu nie budzi obaw
Stan pasażerów polskiego autobusu, który uległ w sobotę wypadkowi podczas zjazdu z austriackiego lodowca, jest zadowalający - powiedziała poznańskiemu Radiu Merkury współwłaścicielka biura turystycznego Simon Hartur Beyer - Halina Jurek.
15 rannych jest w szpitalu, najmłodszy uczestnik wycieczki, kilkunastoletni chłopiec, został już wypisany. Wszyscy ranni są przytomni, w dobrej formie i mają, według Haliny Jurek, bardzo dobrą opiekę.
Najciężej poszkodowany jest kierowca autobusu, który złamał 8 żeber, i dwie pasażerki, z których jedna ma złamaną miednicę a druga złamaną szczękę. Wszyscy ranni byli ubezpieczeni. Opiekuje się nimi polski pilot, który pozostanie w Austrii tak długo, jak będzie to konieczne.
Część rannych wróci w poniedziałek do Poznania, ciężej ranni pozostaną w szpitalu.
W wypadku na górskiej trasie ucierpiało 16 osób, w większości mieszkańców Wielkopolski. Jego przyczyną mogła być awaria układu hamulcowego. Właścicielka biura podróży zapewnia jednak, że pojazd był w dobrym stanie technicznym i wcześniej bezawaryjnie przejechał setki kilometrów po krętych górskich drogach.
Poszkodowanym umożliwiono kontakt z rodzinami. Informacji udzielają również pracownicy biura turystycznego. (an)