Australijski okręt wojenny płynie z misją pokojową
Australijski okręt wojenny wyruszył z misją pokojową na ogarnięte bezprawiem Wyspy
Salomona. Na pokładzie płynie pierwszy 600-osobowy kontyngent
żołnierzy i policjantów z planowanych dwóch tysięcy.
Liczący 8500 ton wyporności okręt desantowy Manoora będzie służył jako stanowisko dowodzenia, szpital i baza zaopatrzeniowa dla dowodzonych przez Australijczyków sił pokojowych, których misja została zalegalizowana przez parlament Wysp Salomona w ubiegłym tygodniu.
Dowódca okrętu komandor-porucznik Martin Brooker zamierza zawinąć do Honiary, stolicy Wysp Salomona, w czwartek. Reszta sił dotrze na miejsce w tym samym dniu drogą powietrzną.
"Manoora ma wiele możliwości i naszą podstawową rolą będzie pomoc logistyczna dla sił na lądzie" - powiedział Brook reporterom w północnoaustralijskim porcie Townsville.
Siły interwencyjne najpierw zamierzają uspokoić sytuację w Honiarze. Na miejscu zostaną prawdopodobnie kilka miesięcy, a nawet lat, aż do czasu, gdy odbudowane zostaną podstawowe struktury państwowe.
Na Wyspach Salomona, które były kiedyś protektoratem brytyjskim, walki toczą się od 1998 roku, kiedy długo tłumione napięcia etniczne między mieszkańcami głównej wyspy Guadalcanal i sąsiedniej Malaita przerodziły się w otwarty konflikt. W walkach zginęły setki ludzi, a około 20 tys. uciekło. W 2000 roku miał miejsce zamach stanu. Podpisany potem układ pokojowy nie zdołał powstrzymać dalszego rozlewu krwi. Wyspom grozi ponadto bankructwo.
Poproszona o pomoc Australia zdecydowała się na interwencję z obawy, że ogarnięty chaosem kraj w bliskim sąsiedztwie może przyciągać przestępców i terrorystów.
W misji weźmie udział Nowa Zelandia, Fidżi, Papua Nowa Gwinea, Samoa i Tonga.