Australia: walka z ogniem wciąż trwa
(AFP)
Australijscy strażacy nadal walczą z pożarami buszu w południowo-wschodniej części kraju. Ewakuowano już tysiące ludzi.
Szczególnie groźna sytuacja panuje w mieście Sussex Inlet - popularnym kurorcie, położonym 150 kilometrów na południe od Sydney. Wielu mieszkańców i turystów musiało szukać schronienia na plaży. Jak podała w czwartek australijska agencja prasowa AAP, miasto ze wszystkich stron jest otoczone ogniem.
Płoną też lasy na północno-zachodnich przedmieściach Sydney. Władze zarządziły masową ewakuację mieszkańców zagrożonych osiedli. Policja uważa, że połowa z obecnych 100 pożarów została spowodowana podpaleniem. Aresztowano już 21 osób podejrzanych o podpalenia.
Pożary buszu na wschodnim wybrzeżu Australii trwają 11 dzień. Ogień strawił 300 tysięcy hektarów lasu. Z pożarami walczy 20 tysięcy strażaków. Akcję gaśniczą utrudnia silny wiatr, którego prędkość przekracza 90 kilometrów na godzinę. Szef straży pożarnej Phil Koperberg ocenia, że są to najgorsze pożary w Australii od pół wieku.(mon)