Założeniem organizatorów odbywającego się w kurorcie Salamander Bay kursu było, żeby na zakończenie treningu motywacyjnego uczestnicy mieli wystarczająco dużo wiary w swoje możliwości. Wiarę tę miało udowodnić chodzenie po rozżarzonym węglu.
Po gorącym węglu bez problemów i obrażeń chodzą i tańczą w religijnym transie członkowie szeregu wyznań w Azji Południowo-Wschodniej i na Bliskim Wschodzie. Organizatorzy kursu sądzili, że podobną motywację będą mogli zbudować wśród yuppies z Sydney.
Kursy motywacyjne, mające budować poczucie wiary we własne siły, są ostatnio bardzo modne wśród australijskiej klasy średniej. (jask)