Ataki na polskie sklepy w Holandii. Oskarżeni na dłużej w areszcie
Sąd w Alkmaar przedłużył areszt tymczasowy dwóm młodych mężczyznom, których oskarżono o przeprowadzenie ataków na polskie supermarkety w czterech holenderskich miastach. Ustalenia policji wskazują, że zamachy nie miały podłoża etnicznego.
Do ataków na polskie sklepy doszło w grudniu 2020 roku oraz na początku i w czerwcu bieżącego roku w Aalsmeer, Heeswijk-Dinther, Beverwijk i Tilburgu. Markety należały głównie do Kurdów. Sprzedawano w nich polskie produkty.
Oskarżonymi o zamach na sklepy są 20-letni Hyron A. i 26-letni Antonio N. Obaj to mieszkańcy Amsterdamu. Mężczyźni zostali aresztowani w czerwcu w wyniku szeroko zakrojonego śledztwa. Prokuratura twierdzi, że umieścili ładunki wybuchowe w co najmniej czterech sklepach.
Oprócz nich w areszcie przebywa także dwóch innych podejrzanych, których sprawa będzie rozpatrywana w innym terminie.
Zobacz też: Zamieszanie wokół Elżbiety Witek. Grzegorz Schetyna wprost: to była decyzja Kaczyńskiego
Ataki na polskie sklepy w Holandii. Zamachy są ze sobą powiązane?
Podczas wtorkowej rozprawy w sądzie w Alkmaar prokurator przekazał, że wszystkie cztery ataki są ze sobą powiązane. Jak podkreślił, przeprowadzono je "profesjonalnie przy użyciu ciężkich materiałów wybuchowych".
Policja utrzymuje, że ustalenia wskazują na to, iż ataki nie miały podłoża etnicznego oraz nie były wymierzone w polską społeczność.
Źródło: PAP