Ataki Internautów na Cimoszewicza. Tusk "królem bilboardów"
Politycy w grupach dyskusyjnych - sierpień 2005. Pierwszy polski sondaż grup dyskusyjnych.
Wyniki badania - monitoring grup dyskusyjnych w sierpniu 2005 pokazują, że Internauci najczęściej rozmawiali o Włodzimierzu Cimoszewiczu, Donaldzie Tusku i Lechu Kaczyńskim. W poprzednim miesiącu największe zainteresowanie wzbudzali kolejno: Włodzimierz Cimoszewicz, Lech Kaczyński i Aleksander Kwaśniewski. Donald Tusk, który w lipcu zajmował szóstą pozycje awansował da drugie miejsce.
To rezultaty przeprowadzonego w Polsce badania grup dyskusyjnych. Sondaż objął jedenastu czołowych polskich polityków. Prowadzony był od 1 do 29 sierpnia 2005 r. na 24 wybranych grupach dyskusyjnych. Do badania wykorzystany został autorski system Media Explorer umożliwiający poznanie opinii Internautów na temat osoby, firmy, instytucji, produktu czy usługi.
Jeżeli chodzi o Włodzimierza Cimoszewicza to polityk był najczęściej atakowany za błędne zeznanie podatkowe, dotyczące sprawdzenia operacji finansowych sprzed kilku lat. W 2000 r. dostał od córki mieszkającej na stałe w USA 100 tys. dolarów. Miał - na podstawie ustnego zlecenia córki - kupić jej za to akcje Orlenu. W sumie nabył 31 tys. 738 akcji za 585 566 zł (jedna trzecia tej sumy pochodziła z udzielonego Cimoszewiczowi kredytu na zakup akcji). Sprzedał akcje w styczniu 2002 r. (bo był ministrem w rządzie Millera i nie chciał mieć akcji spółki skarbu państwa) za blisko 700 tys. zł. Zysk (po odliczeniu kosztów bankowych) przekazał córce. Cała sprawa - oskarżenia Cimoszewicza przez Annę Jarucką budzi wiele wątpliwości wśród internetowych wyborców. Donald Tusk był komentowany przez internautów głównie w kwestii wspierania Związku Polaków na Białorusi. Kampania lidera PO jest silna w mediach zarówno w formie reklam, jak i w programach informacyjnych. Sami internauci nazywają go "królem billboardów". Jeżeli
chodzi o Kaczyńskiego to dwa tematy poruszane są przez wyborców; podjęta przez niego krytyka Cimoszewicza i wciąż aktualny temat - zakazania parady równości.
"Badanie sierpniowe pokazuje specyfikę rozmów toczących się na listach dyskusyjnych. Z jednej strony tematyka odzwierciedla bieżące wydarzenia polityczne. Internauci dyskutują o "sprawie Jaruckiej", wyjeździe Tuska na Białoruś czy udziale Kaczyńskiego w obchodach rocznicy Powstania Warszawskiego. Z drugiej strony jednak, na internetowych forach dyskusyjnych wciąż żywe są tematy, które dawno już zniknęły z pierwszych stron gazet i głównych wydań programów informacyjnych (jak np. niewydanie zezwolenia przez Kaczyńskiego na paradę równości w Warszawie). Widzimy zatem, że listy dyskusyjne nie są jedynie prostym odbiciem "dyskursu medialnego", bieżącym komentarzem spraw politycznych. Internauci tworzą własne hierarchie ważności poszczególnych tematów, niekiedy odbiegające od hierarchii 'oficjalnych' mediów. Pozwala to na stwierdzenie, że badając listy dyskusyjne docieramy do rzeczywistych poglądów osób ukrytych pod internetowymi nickami" - komentuje dr Marek Troszyński socjolog związany z Instytutem Socjologii
UAM w Poznaniu
Monitoring grup dyskusyjnych przeprowadzony został przez Media Explorer.