Trwa ładowanie...

Atak nożownika w Zakopanem. Policja reaguje na zarzuty siostry napastnika

Policja odpiera oskarżenia siostry 30-latka, który w czwartek zabił i ciężko ranił w stolicy Tatr dwie osoby. Kobieta w wywiadzie powiedziała, że dzień przed tragedią ostrzegała funkcjonariuszy o zagrożeniu ze strony brata.

Atak nożownika w Zakopanem. Policja reaguje na zarzuty siostry napastnikaŹródło: East News, fot: Damian Klamka
duh5acw
duh5acw

Andrzej Ł. wywabił w czwartek w Zakopaniem dwie kobiety z domu, rzucając w okna kamieniami. Kiedy wyszły zaatakował je nożem, łopatą oraz trzonkiem motyki. 72-latka miała liczne obrażenia na ciele. Zmarła na miejscu. Jej 76-letnia siostra trafiła do szpitala w ciężkim stanie. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Napastnik w chwili zatrzymania był bardzo pobudzony i agresywny. Mężczyzna usłyszał zarzuty zabójstwa i usiłowania zabójstwa za co grozi mu nawet dożywocie. 30-latek trafił na obserwację psychiatryczną.

Nożownik miał planować atak od dłuższego czasu. Jego rodzina twierdzi, że informowała służby o możliwym zagrożeniu. Według siostry Andrzej Ł. miał stracić kontakt z rzeczywistością. - Mówiłam, że jest chory i powinien zażywać leki. Żałuję, że nie powiedziałam, że mnie pobił, bo wtedy by przyjechali - tłumaczyła kobieta. Policja odniosła się do tych oskarżeń.

duh5acw

"Ta relacja mija się nagraniami i zeznaniami złożonymi do protokołu. Kobieta rozmawiała z dyżurnym zakopiańskiej policji. Dopytywała co zrobić w przypadku 'skandalicznego' zachowania chorego brata, o którym dowiedziała się od osób trzecich. Funkcjonariusz doradził jej, by w przypadku przejawów agresji zgłosiła to, a jeśli to wynik choroby, powiadomiła też pogotowie" - brzmi komunikat.

Policja zaznacza, że w zawiadomieniu siostry napastnika nie było mowy o tym, że jej brat może komuś zrobić krzywdę. "Należy dodać, że mężczyzna tamtego dnia wrócił do domu i poszedł spać. Nie było żadnego zgłoszenia. Do tragedii doszło na następny dzień. Obarczanie odpowiedzialnością policji za tę zbrodnię jest absurdem. Mężczyzna od wielu lat był chory psychicznie i prawdopodobnie się nie leczył. Za jego stan zdrowia czy działania nie można winić policji" - czytamy.

Zobacz także: Scheuring-Wielgus o raporcie nt. pedofilii w Kościele. „Ludzie byli zdruzgotani”

Źródło: policja.gov.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

duh5acw
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
duh5acw
Więcej tematów