Brutalne zabójstwo w Zakopanem. 30-latek usłyszał zarzuty

Brutalne zabójstwo w Zakopanem. 30‑latek usłyszał zarzuty

Brutalne zabójstwo w Zakopanem. 30-latek usłyszał zarzuty
Źródło zdjęć: © East News | Piotr Korczak/Reporter
Piotr Białczyk
15.03.2019 18:40, aktualizacja: 15.03.2019 18:56

Zabójstwo oraz usiłowanie zabójstwa - takie zarzuty ciążą na nożowniku z południa Polski. Mężczyzna wtargnął w czwartek do jednego z domów w Zakopanem. Nożem zaatakował dwie starsze kobiety. Jedna z nich zmarła.

Policja otrzymała zgłoszenie w czwartek po godzinie 10. Interwencja dotyczyła zdarzenia w domu na zboczu Antałówki. - Początkowo nic nie wskazywało, że będziemy mieli do czynienia z bardzo dramatycznym zdarzeniem - mówił rzecznik zakopiańskiej policji Roman Wieczorek.

Kolejne wezwanie

Krótko po zgłoszeniu, funkcjonariusze otrzymali kolejne zawiadomienie z tego samego adresu. Rozmowa została przerwana, jednak dyspozytorowi udało się usłyszeć odgłosy dramatycznych wydarzeń. Na miejsce wysłano policyjne patrole. Funkcjonariuszom udało się zatrzymać 30-latka na posesji. - W chwili zatrzymania mężczyzna był bardzo agresywny i pobudzony - relacjonował rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń.

W budynku policjanci znaleźli dwie ranne kobiety - 72-latkę bez oznak życia oraz 76-latkę w ciężkim stanie. Na miejsce wezwano karetkę. Kobietom udzielono pierwszej pomocy i przetransportowano do pobliskiego szpitala. Niestety 72-latka nie przeżyła ataku. Druga kobieta nadal pozostaje w szpitalu.

Ustalanie przyczyn

Policja informuje, że czynności na miejscu trwały do późna. - W tej chwili oceniamy to zdarzenie w kierunku zabójstwa i usiłowania zabójstwa - dodaje rzecznik zakopiańskiej policji. Śledczym udało się ustalić, że zarówno napastnik jak i ofiary nie były ze sobą spokrewnione. Według funkcjonariuszy 30-latek miał najpierw obrzucać dom kamieniami, dopiero potem wtargnął do domu. Na miejscu, poza nożem, zabezpieczono m.in. łopatę.

Rodzina napastnika twierdzi, że informowała służby o możliwym zagrożeniu. Według siostry 30-latka, mężczyzna stracił kontakt z rzeczywistością. - Mówiłam, że jest chory, że powinien zażywać leki, że ma schizofrenię. Żałuję jednego, że nie powiedziałam, że mnie po prostu pobił, bo wtedy by przyjechali - przyznaje kobieta w rozmowie z Polsatem.

Decyzja prokuratury

30-latek usłyszał w piątek zarzuty związane z atakiem. Za zabójstwo oraz usiłowanie zabójstwa grozi mu 25 lat więzienia lub dożywocie. Napastnik trafił także na obserwację psychiatryczną.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło: Polsat News

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (46)
Zobacz także