Atak na Odessę. Bezczelny komentarz Kremla
W ubiegłym tygodniu rosyjska armia zaatakowała pociskami manewrującymi port handlowy w Odessie. Stało się to zaledwie dzień po zawarciu porozumienia o eksporcie zboża z Ukrainy. W poniedziałek komunikat w tej sprawie wydał Kreml. Według Rosjan zniszczone zostały magazyny broni z Zachodu, a to - w ocenie Moskwy - nie powinno mieć wpływu na wynegocjowaną umowę ws. eksportu zboża.
25.07.2022 | aktual.: 25.07.2022 16:17
Komunikat rosyjskich władz cytuje agencja AFP. Kreml przekonuje w nim, że ostrzelane budynki znajdujące się na terenie portu handlowego w Odessie służyły Ukrainie do magazynowania broni otrzymywanej z Zachodu.
Zdaniem Rosji, w wyniku bombardowania nie ucierpiała infrastruktura niezbędna do eksportu zboża zgodnie z zawartym w Stambule porozumieniem.
CNN: atak na Odessę "obnażył oblicze Rosji"
Ostrzał ukraińskiego portu jest szeroko komentowany w zachodnich mediach. Według amerykańskiej stacji CNN, atak "obnażył prawdziwe oblicze Moskwy i pokazał, że nie można jej wierzyć".
Stacja zwraca uwagę, że w podpisanym w Turcji porozumieniu nie napisano wprost o "zawieszeniu broni". Jednak - według sekretarza generalnego ONZ Atonio Guterresa - Rosja zobowiązała się do "ułatwienia nieskrępowanego eksportu żywności, oleju słonecznikowego i nawozów".
"Atak na port w Odessie pokazał cyniczną postawę Kremla i był afrontem wobec Turcji, która pośredniczyła w porozumieniach" - komentuje CNN.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: "Latający czołg" w akcji. Nagranie ze wschodniej Ukrainy
Do sprawy odniósł się już szef rosyjskiej dyplomacji. - Rosja, w ramach umowy o eksporcie zboża, nie zdecydowała o powstrzymaniu specjalnej operacji wojskowej w Ukrainie - powiedział Siergiej Ławrow.
Atak na Odessę
Jak w sobotę przekazał rzecznik administracji obwodu odeskiego Serhij Bratczuk, "wróg zaatakował Odeski Morski Port Handlowy pociskami manewrującymi typu Kalibr".
Dwie rakiety zestrzeliła ukraińska obrona przeciwlotnicza. Dwa pociski trafiły w obiekty infrastruktury portowej - dodał rzecznik, powołując się na Dowództwo Operacyjne "Południe" ukraińskich Sił Zbrojnych.
Wiele informacji traktujących o rzekomych atakach i agresji ze strony ukraińskiej, które podają rosyjskie media, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Przeczytaj też:
Źródło: AFP/PAP