Atak na amerykańską bazę w Iraku. Są ranni
Dwie rakiety Katiusza zostały wystrzelone w kierunku bazy USA Ain al-Asad w Iraku, gdzie przebywają m.in. polscy i amerykańscy żołnierze. Jeden z pocisków spadł do środka bazy. Co najmniej kilku żołnierzy zostało rannych. "Nie ucierpiał nikt z polskiego personelu cywilnego ani wojskowego" - poinformował szef BBN.
Informację o ataku na amerykańską bazę podał Reuters, powołując się na swoje źródła w służbach bezpieczeństwa. Początkowo nie było jednak wiadomo, jakie były skutki tego ataku.
W rozmowie z Fox News urzędnik Pentagonu przyznał, że w incydencie rannych zostało "kilku" żołnierzy amerykańskich. Nie sprecyzował jednak ich liczby.
- Personel bazy przeprowadza ocenę zniszczeń po ataku - dodał urzędnik. - Będziemy przekazywać aktualizacje, gdy tylko pojawią się nowe informacje - dodał.
Powiązana z Teheranem libańska telewizja Al-Majadin podała, że w bazie doszło do trzech eksplozji, "prawdopodobnie wywołanych bombardowaniem rakietami i atakiem dronów".
Według proirańskich kanałów, za atakiem stoją szyickie milicje z Iraku i miał to być odwet za zabójstwo jej członków. W ubiegłym tygodniu Stany Zjednoczone zbombardowały jedną z baz Sił Mobilizacji Ludowej w Jurf al-Sachar, nieopodal Bagdadu.
To kolejny atak na bazę lotniczą Al-Asad, w której stacjonują nie tylko Amerykanie, ale też żołnierze innych krajów, m.in. Wielkiej Brytanii czy Polski. Pod koniec lipca w bazę trafił cztery rakiety Katiusza. Nikomu nic się nie stało.
"W wyniku ataku nie ucierpiał nikt z polskiego personelu cywilnego ani wojskowego" - poinformował w poniedziałek rano szef BBN Jacek Siewiera.
Spodziewany atak Iranu
W ciągu ostatnich miesięcy sytuacja na Bliskim Wschodzie stała się wyjątkowo napięta. W zeszłym tygodniu doszło do ataku na Bejrut, w wyniku którego zginął Fuad Szukr, militarny przywódca Hezbollahu. Następnego dnia, w ataku na Teheran, zginął polityczny lider Hamasu, Ismail Hanije. Zarówno Iran, jak i Hamas oskarżają Izrael o odpowiedzialność za te ataki, chociaż Izrael nie potwierdził swojego udziału.
Iran zapowiedział odpowiedź na te ataki. Niewykluczone, że do ostrzału Izraela dojdzie w ciągu najbliższej doby.
Izrael przygotowuje się na możliwość kilkudniowych fal nalotów rakietowych i dronowych ze strony Iranu i jego sojuszników. Jak podaje telewizja NBC, Izrael spodziewa się, że przeciwnik będzie próbował go "wyczerpać". Premier Benjamin Netanjahu, podczas niedzielnego posiedzenia gabinetu bezpieczeństwa zapewnił, że każdy atak spotka się z odpowiedzią.
Czytaj więcej: