Atak na ambasadora Rosji w Turcji
Rosyjski ambasador w Ankarze Andriej Karłow został zaatakowany przez napastnika z bronią. Rzeczniczka rosyjskiej dyplomacji Marija Zacharowa poinformowała, że Karłow zmarł od ran postrzałowych. Zamachowiec policjantem, przydzielonym tydzień temu do ochrony ambasadora.
Ambasador Andriej Karłow przebywał w Galerii Sztuki Współczesnej na wystawie zatytułowanej "Rosja oczami Turków".
Według świadków napastnik najpierw strzelił ambasadorowi w plecy, następnie kazał pozostałym opuścić pomieszczenie. Wtedy strzelił drugi raz do leżącego na podłodze dyplomaty. Niektórzy świadkowie twierdzą, że krzyczał "Nie zapominaj o Aleppo, nie zapominaj o Syrii" oraz "Allahu Akbar", kiedy strzelał do ambasadora. Miał też powiedzieć kilka słów po rosyjsku.
Video of an attack on #Russian ambassador in #Turkey #Ankara pic.twitter.com/QsPJ14OJ9f
— Warfare Worldwide (@WarfareWW) 19 grudnia 2016
Sprawca został zastrzelony. Jak poinformował burmistrz Ankary Melih Gokcek, był policjantem pracującym w stolicy Turcji. Ta informacja znalazła też potwierdzenie w prorządowym dzienniku "Yeni Safak", który zidentyfikował domniemanego zabójcę jako członka sił do tłumienia zamieszek.
Rosyjskie MSZ podało, że traktuje strzelaninę jako akt terroru.
Karłow rozpoczął karierę dyplomatyczną w 1979 r. i przez 30 lat pracował w Korei Północnej. Do Ankary przeniósł się w 2007 r., a ambasadorem został w lipcu 2013 r.
Oprac. Iga Burniewicz