Asystent Szeremietiewa w prokuraturze
Zbigniew F. wjeżdża do prokuratury (PAP/Przemek Wierzchowski)
Prokuratura Okręgowa w Warszawie przesłuchała w środę Zbigniewa F., najbliższego współpracownika Romualda Szeremietiewa.
11.07.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Przed godziną 11 przed prokuraturę podjechał samochód policyjny z przyciemnionymi szybami. W środku dziennikarze dostrzegli dwóch funkcjonariuszy służb antyterrorystycznych w kombinezonach i kominiarkach na głowach. Samochód wjechał na podwórze warszawskiej prokuratury. Po godzinie 14 ten sam samochód wyjechał na sygnale.
Rzecznik prokuratury Małgorzata Dukiewicz powiedziała, że Zbigniew F. złożył wyjaśnienia po południu. Nie chciała ujawniać szczegółów sprawy. Nie wykluczyła, że podejrzany będzie składał wyjaśnienia również w czwartek. Dodała, że jeśli zarzuty okażą się nie bezpodstawne, prokurator będzie się zastanawiał nad zastosowaniem tymczasowego aresztu wobec podejrzanego.
Zbigniew F. został zatrzymany we wtorek po południu na polecenie prokuratury przez funkcjonariuszy UOP-u. Zatrzymania dokonano na pokładzie promu "Rogalin", płynącego do Szwecji.
Zaraz po zatrzymaniu Zbigniewowi F. postawiono zarzut bezprawnego zapoznawania się z tajemnicami państwowymi i bezprawnego ukrywania tajnych dokumentów. Podejrzany nie miał do tego odpowiednich uprawnień, między innymi certyfikatu bezpieczeństwa osobowego, który upoważnia do wglądu w akta niejawne. Trzeci zarzut stawiany przez prokuraturę to ukrywanie, ale już nie tajnych, dokumentów związanych z przetargiem na samochody dla MON.
O sprawie Zbigniewa F. zrobiło się głośno po artykule "Rzeczpospolitej". Autorzy tekstu postawili mu zarzut korupcji przy przetargach na uzbrojenie. Po publikacji premier zawiesił, a następnie zdymisjonował wiceministra MON Romualda Szeremietiewa. Natomiast prokuratura warszawska na polecenie ministra Stanisława Iwanickiego równolegle do sprawy o ukrywanie tajnych dokumentów prowadzi postępowanie w sprawie korupcji w MON. Prokuratura nie wyklucza, że w charakterze świadka być może będzie przesłuchiwany Romuald Szeremietiew. W tej chwili nie ma mowy o stawianiu zarzutów byłemu wiceministrowi, rzecznik prokuratur Małgorzata Dukiewicz podkreśla także, że na przeszkodzie byłby immunitet poselski, którym legitymuje się Romuald Szeremietiew.(ck)