Astronomiczne stawki pod Tatrami. Górale podnoszą ceny
Zaczyna się kolejny długi weekend. Mimo inflacji i niepewnych prognoz, właściciele pensjonatów na Podhalu spodziewają się tłumów. Ceny już osiągają najwyższe w tym roku poziomy.
Jeszcze kilka dni temu obłożenie w wielu miejscach nie przekraczało 50 proc. Miało to związek z chwilowym ochłodzeniem, które zniechęcało turystów do wypadów w góry.
Prognozy na weekend i początek przyszłego tygodnia wyglądają już jednak bardziej optymistycznie, co niemal od razu znalazło odzwierciedlenie w serwisach internetowych oferujących rezerwację zakwaterowania online - pisze w piątek "Gazeta Wyborcza".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Wakacje na Rodos już możliwe? "Czuć zapach spalenizny"
Potwierdzają "seteczkę"
Z danych przekazanych przez serwis Booking.com wynika, że obłożenie na zaczynający się właśnie weekend sięga w Zakopanem już 98 proc. To wyraźnie więcej niż podczas tegorocznej majówki czy długiego weekendu jaki wypadł w czerwcu.
"Gros hotelarzy jednoznacznie potwierdza tzw. seteczkę, czyli sprzedanie wszystkich dostępnych pomieszczeń. To pełne obłożenie udało się uzyskać im po raz pierwszy od dłuższego czasu. Co więcej, bardzo mało obiektów czeka już na last minute" - mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
Turyści jadą w góry
Polaków wybierających się pod Tatry nie zniechęciły ceny. Według eksperta, stawki oferowane na Podhalu w połowie sierpnia mogą należeć do najwyższych oferowanych tam w tym roku.
"Już na początku lata zapowiadaliśmy, że to będzie najdroższa część wakacji. Na ten weekend jesteśmy 30-40 zł powyżej mediany ceny obiektów w tym okresie. A zatem najbliższe dni będą droższe średnio o 10 proc." - tłumaczy dalej Karol Wagner.
Rozmówca "GW" dodaje, że wzrost cen wiąże się po prostu z większym zainteresowaniem turystów. Jest drożej, bo Polacy wcale nie zrezygnowali z wyjazdów wakacyjnych. "To naturalna reakcja rynku na popyt. A jeśli jest popyt, to jest wyższa cena. To nie jest jakaś konsekwencja próby wyciągnięcia od gościa pieniędzy, a po prostu obowiązek przedsiębiorcy zintensyfikowania dochodów firmy, który jest nakładany przez polskie ustawodawstwo" - przekonuje rozmówca "GW".
Jak zauważa dziennik - stawki na noc na Podhalu zaczynają się obecnie od około dwustu złotych za osobę. Za pensjonat dla dwóch osób w długi sierpniowy weekend trzeba będzie zapłacić pod Tatrami w okolicach 500 złotych za dobę. Ceny za najdroższe noclegi osiągają w tym regionie nawet 5-6 tys. złotych za jedną noc.
Przeczytaj też:
Źródło: "Gazeta Wyborcza"