Artyści kontra Tusk - "ludzie wiedzą dokładnie, co zrobiłem"
W "Drugim Śniadaniu Mistrzów" spotkali się artyści z premierem Donaldem Tuskiem. Uczestniczyli w nim Zbigniew Hołdys, Paweł Kukiz i Tomasz Lipiński. - Premier nie postawił żadnych warunków wstępnych, więc spodziewać się można było wszystkiego. - Może nas brać pod włos, może atakować - mówił jeszcze przed spotkaniem prowadzący Marcin Meller.
Artyści, którzy wzięli udział w spotkaniu wcześniej gorąco popierali Platformę Obywatelską, a teraz mówią, że się na niej zawiedli. - Nie dziwię się, że ludzie zaangażowani w kulturę są krytyczni wobec rządu, ale nie widzę kryzysu - powiedział premier. - Nie przyjechałem do panów, żeby was przekonywać do głosowania - zastrzegł Tusk, podkreślając, że nie będzie wygłaszał propagandowego wystąpienia.
- Nie muszę straszyć ludzi PiS-em. PiS wystarczająco straszył ludzi sam - stwierdził Tusk. Za siedem miesięcy przed wyborami, zamierzam serdecznie pozdrowić wyborców, poprosić o pomoc i nic więcej. - Ludzie wiedzą dokładnie, co zrobiłem, a czego nie zrobiłem - podkreślił w "ostatnim słowie" szef rządu. Tym bardziej, że jak ocenił, "nie jesteśmy narodem aniołów rządzonych przez bandę idiotów".
Politycy robią spektakl sami dla siebie
Zbigniew Hołdys na początku stwierdził, że oglądalność programu będzie wyjątkowo duża, gdyż w końcu rozmowa jest między politykiem a ludźmi, nie polityka z politykami. - Polska nie jest demokratycznym krajem - zaatakował Hołdys. - Politycy robią spektakl sami dla siebie. Ludzie nie mają na to wpływu - powiedział.
Hołdys mówiąc do premiera, zaznacza też, że partie to teraz przedsiębiorstwa, które zawłaszczyły media. To wszystko powoduje, że Polska jest demokratyczna tylko na tle komunizmu - zakończył pierwszy atak muzyk.
- Jak ja jestem wódz, to zapraszam was do państw zachodnich, do Francji - ripostował premier, dowodząc jednocześnie, że w tych krajach pozycja szefa partii jest znaczenie wyższa, i ma on lepszą pozycję finansową. - Nie zarobiłem na PO ani złotówki - zapewnił Tusk. I dodał, że PO chciała zniesienia subwencji dla partii, ale ponieważ był sprzeciw innych partii, udało się je jedynie obciąć.
Przypomniał, że kiedy PO powstawała nie miała żadnych funduszy z budżetu państwa, było tylko kilku facetów z jajami, którzy mieli pomysł.
Żyjemy w komunie, mamy kilka PZPR-ów
Paweł Kukiz dopytywał szefa rządu, dlaczego Platforma nie zrealizowała jednego ze swoich sztandarowych haseł - okręgów jednomandatowych wyborczych. - Żyjemy w komunie, mamy kilka PZPR-ów, czyli partii, które się ścierają - rzucił pad adresem premiera, muzyk.
- Zrobiłem wszystko ws. jednomandatowych okręgów wyborczych, co jest w zasięgu PO, i nie wymaga zmiany konstytucji - powiedział premier. I podkreślił, że ma żal o tego typu konkluzje. - One są irytujące, zbieram baty za wszystkich tych, którzy są w parlamencie. Zaproście Pawlaka, Napieralskiego i Kaczyńskiego i zapytajcie, ile spędzili czasu na blokowaniu wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych.
Zapewnił, że jak będzie wymagana większość konstytucyjna i uda się zmienić ustawę zasadniczą, to takie okręgi zaczną obowiązywać.
Premier zapewne będzie więc chciał przekonać wszystkich rozczarowanych do swoich rządów. Internauci zasypali redakcję listami z pytaniami do premiera. Gospodarz programu obiecał wybrać te, które powtarzają się najczęściej i są najbardziej charakterystyczne.
Na pytanie internautów o legalizację narkotyków, Donald Tusk stanowczo powiedział, że nie poprze zgody na posiadanie nawet małej ilości narkotyku.