PolskaArtur Zawisza: Balcerowicz podnosi sztandar walki z IV RP

Artur Zawisza: Balcerowicz podnosi sztandar walki z IV RP

Leszek Balcerowicz walcząc z komisją śledczą ds. banków demoralizuje jej członków i podnosi sztandar walki z IV RP. Nie posiadam notatki oficera służb specjalnych nt prezesa NBP, ale ona może istnieć i w tej sprawie zwróciłem się do Antoniego Macierewicza - powiedział poseł Artur Zawisza, Przewodniczący Sejmowej Komisji Śledczej ds. Banków i Nadzoru Bankowego w audycji "Sygnały Dnia" PR1.

Artur Zawisza: Balcerowicz podnosi sztandar walki z IV RP
Źródło zdjęć: © WP.PL

21.08.2006 | aktual.: 21.08.2006 10:44

"Sygnały Dnia":Czy Pan pozytywnie odnosi się do pomysłu Kazimierza Marcinkiewicza, by komisja śledcza ds. banków nie przesłuchiwała Hanny Gronkiewicz-Waltz?

Artur Zawisza: Uważam, że ten apel jest motywowany bardzo szlachetnie, stąd mówię o życzliwości posłów PiS-u. Ale musielibyśmy rozstrzygnąć zarówno tę kwestię faktyczną – co zrobić jednak ze sprawami, które na trzy miesiące szłyby do zamrażarki, ale i kwestię formalną, bo przecież nie można zrobić wyjątku dla konkretnej kandydatki Hanny Gronkiewicz-Waltz, o której przecież personalnie wspominał Kazimierz Marcinkiewicz. Trzeba by zgodnie z zasadą równości wobec prawa przyjąć regułę powszechną, to znaczy że jacykolwiek kandydaci nie mogliby być przesłuchiwani, a przecież kilka dni temu Hanna Gronkiewicz-Waltz powiedziała, że to Kazimierz Marcinkiewicz może być także proponowanym do przesłuchania świadkiem, bo przecież też pełnił wysokie funkcje publiczne w czasach rządów prawicy, kiedy jakieś tam procesy prywatyzacyjne miały miejsce.

A na razie, panie pośle, zanim komisja się jeszcze zbierze, mamy pojedynek personalny – poseł Artur Zawisza kontra prezes Narodowego Banku Polskiego Leszek Balcerowicz. Dzisiaj gazety publikują oświadczenie Leszka Balcerowicza, który zwraca się do prokuratury o wszczęcie postępowania przygotowawczego w związku z fałszywymi oskarżeniami dotyczącymi rzekomego udziału w przyjmowaniu korzyści majątkowych przy prywatyzacji banku PKO SA kupionego przez UniCredito. Pan rozpowszechnia – według Leszka Balcerowicza – taką informację za pośrednictwem Życia Warszawy.

- Znam to oświadczenie, które jest już kolejnym w ciągu kilku dni, bo przecież wcześniej Leszek Balcerowicz bardzo gwałtownie zareagował na moje zauważenie faktu, iż przez całe lata działał w sytuacji konfliktu interesów, będąc przewodniczącym Komisji Nadzoru Bankowego nadzorującej banki, które jednocześnie dotowały czy sponsorowały fundację przez niego założoną, przez jego żonę prowadzoną, w której radzie on pozostaje. To jest sprawa, oczywiście, do wyjaśnienia dla komisji śledczej, ale prezes Balcerowicz zareagował tak, jakby w ogóle nie było wolno o jego osobie, jego sprawach publicznie mówić.

A teraz mamy do czynienia z drugą reakcją, zupełnie nieproporcjonalną do sprawy. Bo wyjaśnijmy – po pierwsze komisja śledcza ma obowiązek wynikający z uchwały Sejmu, aby badać wszystkie ślady czy doniesienia na temat domniemanych nieprawidłowości. I jeżeli otrzymujemy informację nawet szokująco brzmiącą, to przecież nie możemy powiedzieć: to zbyt nieprawdopodobne, żebyśmy się tym mieli zajmować, natychmiast o tym zapomnijmy, wyrzućmy to dzisiaj do kosza. To byłoby nieodpowiedzialne i niezgodne z misją, dla której komisja została powołana. Oczywiście, każdy ślad musimy sprawdzić.

- Natomiast czy ja w związku z tego typu informacją wypowiadam jakiekolwiek oskarżenia co do Leszka Balcerowicza, te natury korupcyjnej? No przecież żadnego nie wypowiedziałem. Artykuł w "Życiu Warszawy" jest łatwo dostępny, ja tam w sposób niezwykle stonowany mówię o istnieniu ewentualnej notatki autorstwa być może oficera służb specjalnych...

Panie pośle, żeby była sytuacja jasna – czy pan jest w posiadaniu takiej notatki?

- Gdybym był, to już byłaby ona przedmiotem obrad komisji śledczej...

Czyli pan tej notatki fizycznie nie ma.

- A skąd ja mogę mieć notatki służby specjalnych w swoich rękach? Skierowałem zapytanie do odpowiedzialnego za likwidację Wojskowych Służb Informacyjnych wiceministra Antoniego Macierewicza, czy ta notatka istnieje, a jeśli tak, to, oczywiście, poprosiłem o przekazanie jej treści. (...) Leszek Balcerowicz natomiast chce zdemoralizować innych świadków komisji śledczej, chce pokazać opór wobec komisji i wysoko podnieść sztandar (tu już powiem patetycznie) walki z IV Rzeczpospolitą. Ale, oczywiście, na takie zachowanie zgody być nie może.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)