Koszmarny wypadek w Katowicach. Z auta został wrak. Ofiary mają 20 i 21 lat
Armagedon drogowy w Katowicach trwa. W środę miasto sparaliżowały korki, które spotęgował śmiertelny wypadek w tunelu DTŚ. Czwartek zaczął się od kolejnego śmiertelnego wypadku. Tym razem na al. Roździeńskiego. Kierowca uderzył w drzewa.
Jak informują służby, w czwartek, 7 października, około godz. 6.30 do tragicznego wypadku doszło na al. Roździeńskiego (DK 86) przy zjeździe na DK 79, gdzie znajduje się stacja paliw Orlen. Z nieznanych dotąd przyczyn samochód, którym podróżowało dwóch obywateli Ukrainy, zjechał z jezdni, dachował i uderzył w drzewo. Mężczyźni w wieku 20 i 21 lat zginęli.
Jak wskazują mapy, korek ma aż siedem kilometrów i sięga salonu Nissana w Sosnowcu.
Armagedon drogowy w Katowicach. Tragiczna śmierć kierowcy na DTŚ
Armagedon na drogach Katowic trwa od początku tygodnia. Spowodowały go liczne remonty i zwężenia jezdni, które zbiegły się w czasie z powrotem studentów oraz pracowników biurowych, a także pogorszeniem pogody, kiedy więcej osób chwyta za kluczyki samochodu.
W środę, kiedy miasto sparaliżował popołudniowy szczyt drogowy, na domiar złego w tunelu DTŚ doszło do poważnego wypadku. Kierowca samochodu ciężarowego z Ukrainy stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w bariery energochłonne, a po drodze zniszczył oświetlenie i wentylację tunelu. Jak twierdzą świadkowie, uderzenie było tak mocne, że mężczyzna wypadł przez przednią szybę pojazdu.
Pomocy zaczęli udzielać mu inni kierowcy, a służby musiały przedzierać się przez zakorkowane miasto. Jedna z karetek miała problem, ponieważ na DTŚ samochodów było tak wiele, że nie miały nawet jak ustąpić jej miejsca. Niestety kierowca zmarł.