Ruda Śląska. Fotoradar na "zakręcie mistrzów" rozwiąże problem wypadków?
Radni przegłosowali. Miasto kupi fotoradar, który stanie na słynnym już "zakręcie mistrzów". Wszyscy mają nadzieję, że dzięki temu na niebezpiecznym odcinku Drogowej Trasy Średnicowej w Rudzie Śląskiej kierowcy będą jeździć wolniej.
Rudzki odcinek DTŚ od dawna znany jest z dużej liczby niebezpiecznych zdarzeń drogowych. Kolizje czy wypadki tu to chleb powszedni. Zgodnie z policyjnymi statystykami, w latach 2016-2020 doszło tam do nich ponad 240 razy.
Zazwyczaj wygląda to tak samo. Kierowca podróżujący ze sporą prędkością po łuku jezdni nagle traci panowanie na pojazdem, hamuje i wpada poślizg. Gdy ma szczęście, kończy na barierkach. Często jednak zderza się z innym pojazdem, w skutek czego podróżujący odnoszą rany. Bywa także, że dochodzi tam do śmiertelnych wypadków.
Mimo że na feralnym odcinku obowiązuje ograniczenie do 80 km/h to właśnie nadmierna prędkość gubi tu kierowców. Nie pomogło nawet ustawione kilka lat temu specjalne oznakowanie, tzw. czarny punkt. Włodarze miasta mają nadzieję, że to właśnie fotoradar będzie rozwiązaniem.
Władze wraz z policją wnioskowały o to już w 2017 r. do Inspekcji Transportu Drogowego – jedynej instytucji w kraju, która może z nich korzystać. ITD po wykonanych analizach uznała to rozwiązanie za właściwe. Jednak nie była w stanie podać dokładnej daty realizacji inwestycji. Dlatego miasto postanowiło zakupić ten cenny sprzęt na własną rękę. W zeszłym tygodniu radni przegłosowali uchwałę w tej sprawie.
Niebawem ma zostać ogłoszony przetarg na montaż urządzenia. Wszyscy liczą na to że fotoradar stanie na "zakręcie mistrzów" jeszcze w tym roku, co spowoduje że niebezpiecznych zdarzeń będzie znacznie mniej.