Polska"Arłukowicz kupił sobie reelekcję do sejmu"

"Arłukowicz kupił sobie reelekcję do sejmu"

Decyzją o przyjęciu nominacji na ministra Bartosz Arłukowicz kupił sobie reelekcję do sejmu - ocenia Joachim Brudziński z PiS.

11.05.2011 | aktual.: 11.05.2011 09:40

Wszystko wskazuje na to, że Arłukowicz dostanie w Szczecinie pierwsze miejsce na liście wyborczej PO. A to da mu stuprocentową pewność wejścia do przyszłego parlamentu. Upokorzył przy tym Grzegorza Napieralskiego, który ustępuje mu w charyzmie medialnej, choć zdecydowanie przeważa w zdolnościach organizacyjnych. Upokorzony Napieralski będzie stawał na głowie żeby uzyskać w Szczecinie jak najlepszy wynik. Będą więc sobie nawzajem wchodzić w szkodę.

Arłukowicz za podrzędne stanowisko w kancelarii premiera tanio sprzedał coś, co było jego olbrzymią wartością. W SLD by jeden Arłukowicz – cieszący się sympatią wielu polityków i środowisk opiniotwórczych upatrujących w nim mesjasza polskiej lewicy. Sądzono, że po odsunięciu Napieralskiego będzie w SLD nowym Kwaśniewskim. A w PO jest jedną z wielu medialnych postaci o cynicznym podejściu do polityki, pokroju Sławomira Nowaka, Andrzeja Halickiego, Adama Szejnfelda czy Rafała Grupińskiego. Żaden z nich nie pozwoli Arłukowiczowi rozwinąć skrzydeł. Przez parę dni pogwiazdorzy, będzie festiwal jego transferu z SLD do PO. Ale potem ta wolta, czy raczej zdrada swego obozu politycznego, odbierze mu resztki wiarygodności.

Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
Zalewski: Monopol PiS na >opozycyjność

Jarosław Gowin powiedział dla "Faktu", że będzie się bardzo dobrze czuł z Bartoszem Arłukowiczem w klubie parlamentarnym PO. - Zaprzyjaźniłem się z nim przy okazji naszego wspólnego udziału w radiowej audycji "Śniadanie w Trójce". Od dawna wymieniamy się ciekawymi książkami - wyjawia Jarosław Gowin, poseł PO

Nie jestem zaskoczony nominacją Arłukowicza na ministra w Kancelarii Premiera. Widziałem, że jego poglądy szybko ewoluują w kierunku PO. A Platforma, jak każda duża i nowoczesna partia, jest ugrupowaniem wielonurtowym. Bartosz Arłukowicz będzie świetną twarzą lewicowo- liberalnego nurtu Platformy.

Nie przeszkadza mi jego dawna wypowiedź, że strategia PO, polegająca na przyciąganiu osobistości z różnych stron sceny politycznej może zakończyć się rozpadem Platformy. Najwyraźniej zmienił zdanie skoro zdecydował się do nas dołączyć. Nie zamierzam wypominać mu żadnych wypowiedzi. Dla mnie jest ważne, że chce dzisiaj pracować dla rządu i wiąże swoją przyszłość z Platformą. Jest dla nas sporym wzmocnieniem ze względu na swoje kompetencje w dziedzinie służby zdrowia i wrażliwość społecznikowską.

Nie sądzę iż kierował się potrzebami własnej kariery. Mógłby być przecież pewniejszy błyskotliwej kariery w SLD, gdzie konkurencja jest niewielka. W Platformie natomiast jest wielu wyrazistych polityków z dużym doświadczeniem. Tutaj o karierę trudniej. Dlatego nie doszukiwałbym się w decyzji posła Arłukowicza motywów egoistycznych.

Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
Ryszard Kalisz z ukochaną. Zabrał ją jaguarem >w...

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (36)