Argentyna walczy ze złodziejami samochodów
Argentyna wydała wojnę potentatom "przemysłu" kradzieży samochodów, którego roczne obroty przekraczają 100 mln dolarów i który korumpuje skutecznie policję.
12.07.2003 | aktual.: 13.07.2003 09:05
Od początku tego roku w samej stołecznej prowincji Buenos Aires aresztowano 3 tys. osób, trudniących się kradzieżą pojazdów i sprzedażą części uzyskanych z rozbiórki. Wśród aresztowanych czeka na procesy kilku komisarzy policji.
W prowincji Buneos Aires łupem złodziei pada co miesiąc przeciętnie 11 tys. samochodów, a w ciągu ostatnich 6 miesięcy policja odzyskała 25 tys. pojazdów, w większości rozebranych już na części.
W jednym z magazynów, znajdującym się w miejscowości Trenquelauquen w pobliżu stolicy, odkryto części ze skradzionych samochodów o łącznej wartości rynkowej 30 mln pesos (10 mln dolarów).
Wyspecjalizowane w rozbiórce skradzionych samochodów warsztaty płacą złodziejom równowartość 100 do 180 dolarów za każdy przyprowadzony samochód. W przypadku "zamówień specjalnych", gdy warsztat poszukuje jakiejś rzadkiej marki samochodu, stawki są większe.
Zysk tych złodziejskich warsztatów ze sprzedaży części pochodzących z jednego samochodu wynosi przeciętnie od 3,5 tys. do 5 tys. dolarów.
Rozkwitowi handlu kradzionymi częściami sprzyja bardzo kryzys gospodarczy, jaki przeżywa Argentyna, gdzie ceny części zapasowych, zwłaszcza importowanych, poszły tak bardzo w górę że stały się niedostępne dla przeciętnego automobilisty.