Aresztowano kobietę, która przypalała syna papierosami
Łódzki sąd aresztował na trzy
miesiące 33-letnią Monikę M., której prokuratura postawiła zarzut
fizycznego i psychicznego znęcania się nad swoim 11-letnim synem -
poinformował rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania.
Kobiecie grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Kobieta przypalała syna papierosami.
Chłopiec od soboty przebywa w jednym z łódzkich szpitali. Kiedy tam trafił, był zaniedbany; na rękach i nogach miał liczne rany od przypalania papierosami. Według lekarzy, mogły być one zadawane od dłuższego czasu.
Jak powiedział Kopania, z wstępnych ustaleń wynika, że chłopiec rzeczywiście sprawiał problemy wychowawcze i pozostawał pod opieką specjalistów. Już wcześniej prawa rodzicielskie matki zostały ograniczone, a pieczę nad rodziną sprawował kurator. Jednak świadkowie twierdzą, że kobieta, która samotnie wychowuje chłopca, znęcała się nad synem od dłuższego czasu, biła go i okaleczała.
Pogotowie do dziecka wezwała matka kolegi nastolatka, do którego chłopiec przyszedł w odwiedziny. 11-latek miał jej powiedzieć, że uciekł z domu i spędził noc w komórce, gdzie chował się przed matką, która od jakiegoś czasu znęcała się nad nim i przypalała go papierosami.
Policjanci przez kilka godzin szukali kobiety, bo nie było jej w mieszkaniu. Zatrzymano ją u sąsiadów; była trzeźwa.