Aresztowania w związku z zamachami na Bali
Policja indonezyjska zatrzymała dwie osoby, mogące mieć związek z ostatnimi samobójczymi zamachami na wyspie Bali. Jednocześnie zwolniono z aresztu osobę aresztowaną we wtorek.
13.10.2005 | aktual.: 13.10.2005 10:41
W zamachach, przeprowadzonych przez trzech terrorystów 1 października, zginęły 23 osoby, a ponad 100 zostało rannych. W związku z atakami przesłuchano dotychczas wiele osób (niektóre źródła mówią nawet o 300), lecz jak do tej pory żadnej z nich nie postawiono zarzutu współudziału w zamachach.
Zwolniony w czwartek podejrzany - pracownik budowlany ze Wschodniej Jawy, miał przez jakiś czas mieszkać z jednym z zamachowców. Policja jednak nie była w stanie postawić mu jakichkolwiek konkretnych zarzutów.
Opieszałość policji i indonezyjskiego aparatu sądowniczego stała się jednym z haseł środowej demonstracji na Bali, gdzie mieszkańcy wyspy - w większości wyznający hinduizm - oskarżali władze o zbyt łagodne traktowanie islamskich terrorystów i domagali się m.in. natychmiastowego wykonania wyroku na trzech skazanych na kary śmierci uczestnikach zamachu sprzed trzech lat, w którym zginęły 202 osoby. Na kary śmierci za udział w ataku skazano Imama Samudrę, Amroziego i jego brata Mukhlasa, znanego też jako Imam Gufron.
W przewidywaniu demonstracji i w obawie przed linczem, władze jeszcze we wtorek wywiozły trzech skazanych w zeszłym roku na kary śmierci z więzienia w Denpasarze na Bali na sąsiednią wyspę Jawę.