Aresztowali 15 chłopców, wypuścili tylko 14 - skatowanych
Syryjski reżim od połowy marca brutalnie tłumi masowe demonstracje mieszkańców kraju, którzy domagają się demokratycznych zmian i ustąpienia prezydenta Baszara al-Asada. Jednak już wcześniej Syryjczycy sprzeciwiali się brutalnym rządom w ich kraju. Jedną z takich historii opisuje Syryjczyk mieszkający w Polsce.
6 marca br. w miejscowości Deraa (Dara) na południu Syrii dzieci z jednej ze szkół napisały na szkolnym murze antyreżimowe hasła. Siły bezpieczeństwa zareagowały natychmiast, aresztując 15 chłopców. Rodzice zorganizowali protest, domagając się wypuszczenia swoich dzieci. Ostatecznie, po kilku dniach protestów, chłopcy z oznakami ciężkiego pobicia, niektórzy z powyrywanymi paznokciami, zostali wypuszczeni.
Mieszkańcy Deraa ponownie zorganizowali demonstrację przeciwko tej brutalności. Siły bezpieczeństwa krwawo potraktowały tych, którzy wzięli w nim udział. Zginęło wiele osób, jednak protesty ludności tylko się nasiliły. W odwecie całe miasto zostało otoczone wojskiem i policją, odcięto prąd, wodę, telefony. W kolejnej akcji sił bezpieczeństwa zginęło kilkaset osób a kilka tysięcy zostało aresztowanych. Rewolucja się rozpoczęła.
Czytaj również: Oddali rodzicom skatowane ciało 13-latka i kazali milczeć
Do dziś miasto Deraa otoczone jest wojskiem i możliwość poruszania się po jego terenie, a także wjazdu i wyjazdu, są ograniczone. Wśród tych wydarzeń wszyscy zapomnieli o jednym ważnym fakcie. Wolność odzyskało tylko czternastu z piętnastu aresztowanych chłopców. Ostatni z zatrzymanych, 13-letni Ahmad Abazeed, nie został dotychczas wypuszczony. O Boże, jak wszyscy mogli o nim zapomnieć?
Zobacz również stronę na Facebooku: The Syrian Revolution 2011 - Poland