Sławomir Nowak w areszcie. Są kolejne zatrzymania. To oni mieli wręczać łapówki
CBA zatrzymało trzy osoby w związku z postępowaniem prowadzonym przeciwko Sławomirowi Nowakowi. Chodzi o m.in. byłego prezesa Orlenu oraz byłego członka zarządu spółek energetycznych związanego z PGE i Energą. Trwają przeszukania. Były minister transportu usłyszał zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą czerpiącą korzyści z korupcji.
"Trzy osoby, w tym m.in. były prezes polskiego koncernu paliwowo-energetycznego Dariusz K. oraz były członek zarządu spółek energetycznych Wojciech T., zostały zatrzymane przez funkcjonariuszy gdańskiej delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego" - przekazało CBA w oficjalnym komunikacie.
Zatrzymania mają związek z postępowaniem toczącym się przeciwko byłemu ministrowi transportu Sławomirowi Nowakowi. Były polityk został aresztowany. Jest podejrzany o żądanie i przyjmowanie korzyści majątkowych i osobistych w zamian za przyznawanie prywatnym podmiotom kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie, a także o pranie pieniędzy. Miał za to uzyskać co najmniej 1,3 mln zł.
CBA przekazało, że zatrzymane osoby po zakończeniu przeszukań zostaną doprowadzone do prokuratury, gdzie usłyszą zarzuty "łapownictwa czynnego, związane z podejrzeniem wręczenia Sławomirowi N. korzyści majątkowych w wysokości kilkuset tysięcy złotych w zamian za pomoc w kwestiach związanych z objęciem przez nich intratnych stanowisk".
Dariusz Jacek K. jest byłym prezesem PKN Orlen. Wojciech T. to były członek zarządu spółek energetycznych związany m.in. z PGE i Energą - podał portal tvp.info. Obecnie trwa przeszukiwanie ich mieszkań.
Sławomir Nowak z zarzutami. Elżbieta Witek: "są poważne"
Z ustaleń prokuratury wynika, że Dariusz K. za posadę w PKN Orlen miał zapłacić byłemu ministrowi transportu Sławomirowi Nowakowi w sumie prawie 200 tysięcy złotych. Łapówki – według śledczych - wręczał regularnie w latach 2012-2016 za pośrednictwem "osoby trzeciej", także zatrzymanej przez CBA - podał PAP.
Wojciech T. miał natomiast przekupić Sławomira Nowaka dwukrotnie. Raz, gdy Nowak był jeszcze szefem gabinetu u premiera Donalda Tuska, by załatwić sobie stanowisko w PGE, a kolejny raz - gdy Nowak pełnił już funkcję ministra transportu. Kilkadziesiąt tysięcy złotych łapówki miało mu zapewnić stanowisko w zarządzie Energi.
Śledztwo jest prowadzone przez CBA, Prokuraturę Okręgową w Warszawie, Specjalną Prokuraturę Antykorupcyjną w Kijowie oraz Narodowe Antykorupcyjne Biuro Ukrainy.
"Postępowanie jest rozwojowe, cały czas gromadzone i analizowane są w sprawie materiały dowodowe" - podkreślono w komunikacie CBA.
- CBA działa po prostu skutecznie, mówiliśmy o tym od dosyć dawna. Szkoda, że koledzy z klubu KO nie dostrzegają aż tak poważnych zarzutów, jakie są stawiane Sławomirowi Nowakowi - komentowała sprawę w połowie września Elżbieta Witek.