Architekci podejrzani o korupcję nie wyjdą na wolność
Dwóch wrocławskich architektów podejrzanych o korupcję nie wyjdzie dzisiaj na wolność. Na konto Prokuratury Krajowej nie wpłynęło bowiem po 150 tysięcy złotych kaucji - dowiedziało się Polskie Radio Wrocław.
21.12.2007 | aktual.: 21.12.2007 23:31
Zatrzymani to Dariusz D. były już prezes Stowarzyszenia Architektów Polskich i Mariusz K. także członek organizacji. Kaucję mają wpłacić do 28 grudnia. Jeżeli jej nie wpłacą, to do połowy marca pozostaną w areszcie.
Obaj są podejrzani o przyjęcie 200 tysięcy złotych łapówki od mężczyzny, który zamierzał wybudować osiedle mieszkaniowe i chciał załatwić przekształcenie 8,5 hektarowej działki z przemysłowej na mieszkaniową. Dzięki temu wartość gruntów wzrosłaby trzydziestokrotnie - do 100 milionów.
Architekci powoływali się na znajomości w departamencie architektury Urzędu Miejskiego. Obiecywali, że za dwa miliony załatwią sprawę, czyli doprowadzą ją do akceptacji przez Radę Miejską - kolejne dwa miliony miał wziąć urzędnik miejski.
Działania w tej sprawie CBA trwały od września. Architekci zostali zatrzymani gdy przyjęli pierwszą ratę łapówki. W ich mieszkaniach znaleziono wzięte pieniądze. Obaj mężczyźni opuszczając dzisiaj budynek sądu nie chcieli komentować zarzutów. Nieoficjalnie prowadzący śledztwo nie wykluczają kolejnych zatrzymań. Sugerują, że obietnice architektów, że mają
wpływy w Urzędzie Miejskim nie były bezpodstawne. Śledztwo w tej sprawie CBA prowadzi wspólnie z wydziałem do zwalczania przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej we Wrocławiu. Agenci CBA wpadli na trop afery bo dowiedzieli się, że obaj architekci pracujący w jednej pracowni zaoferowali wrocławskiemu biznesmenowi "załatwienie" przekształcenia charakteru terenów.